Bankier nie uwierzył czarnoskórej kobiecie, że pracuje jako architekt. Odmówił obsługi jej konta.

Współczesny świat rozczarowuje na każdym kroku. Choć mogłoby się wydawać, że wkroczyliśmy w XXI wiek, mentalnie nadal daleko nam do potrzeb dzisiejszych czasów. Problem dyskryminacji osób o ciemnym kolorze skóry zdaje się być tak powszechny jak wiele lat temu, choć okazywany w nieco inny sposób. Przekonała się o tym Trish Doolin, architektka z Kirkland w Waszyngtonie, której odmówiono wykonania zlecenia w oddziale KeyBanku w Seattle. Dlaczego? Ponieważ pracownik nie uwierzył w fatyczny status jej zatrudnienia. Pokrzywdzona kobieta nie zamierzała dłużej tolerować jawnej dyskryminacji i opublikowała swoją historię na Facebooku, a wywołane przez nią oburzenie z pewnością pociągnie za sobą konsekwencje względem dyrektora banku.

„Kiedy przelewasz wypłatę na konto o 9 rano. Wsiadasz do samochodu i otrzymujesz telefon od dyrektora banku o 9:15. Kiedy myśli, że czek jest fałszywy. Zaprasza cię do biura i każe zająć miejsce. Googluje twoją firmę i pyta, dlaczego jej biuro mieści się w Filadelfii. Dzwoni do działu HR, żeby dowiedzieć się, czy jesteś tam zatrudniona. Prosi cię o numer biura. Pyta, czym się zajmujesz. Pyta, gdzie znajduje się PNC Bank. Kiedy wskakujesz na jego biurko i krzyczysz. Chce ci się płakać. Dział HR nie odpowiada, żeby potwierdzić twoją tożsamość. Masz przy sobie identyfikator. Dyrektor mówi, że wstrzyma czek na 9 dni ‘na wszelki wypadek’. Tak właśnie wygląda wizyta w banku, kiedy jesteś czarnoskóra.”

„To, co przydarzyło się tej kobiecie, jest wręcz absurdalne i nie do zaakceptowania. Byłoby miło, gdyby ludzie nie próbowali bagatelizować czarnoskórych kobiet, w szczególności kiedy sami nie są Afroamerykanami. Oni z pewnością nie doświadczają tak podłych sytuacji, mogę was o tym zapewnić.”

„Robią to wielu ludziom z nowymi kontami, którzy przynoszą czeki, także mnie. Musiałam błagać, żeby zrealizowali mój czek, żebym zapłaciła czynsz na czas. Musieli zweryfikować moje zatrudnienie. Więc to mi nie wygląda mi na problem dyskryminacji.”

„Nie powierzaj im swoich interesów. Gdyby dyrektor zaprosił mnie do swojego biura, poprosiłbym o swój czek i poszedł do banku, któremu mogę zaufać. To jest absolutnie chore, nasz system jest zepsuty.”

Reklama

Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu