Nikon nagradza w konkursie nieumiejętnie przerobione zdjęcie. Internet nie potrafi wybaczyć jurorom haniebnej pomyłki.

Błędy zdarzają się każdemu. Ale jeżeli nazywasz się Nikon, a na Facebooku obserwuje Cię ponad 10 milionów fanów, to masz problem. Przyznanie nagrody pewnemu wyjątkowemu zdjęciu rozpętało prawdziwą burzę wśród internautów. Chay Yu Wei został wyróżniony za umiejętne uchwycenie samolotu w niewielkiej przestrzeni tła, ograniczonego przez szczeble drabiny. Problem polegał na tym, że na oryginalnym zdjęciu nie zapisał się żaden samolot. Nieumiejętnie wklejony fragment zostaje zdemaskowany dopiero po jego powiększeniu. Odmienną kwestię stanowi fakt, że zdjęcie wcale nie zostało sprawdzone w Photoshopie, o co w pierwszej kolejności powinien zadbać Nikon. Gdy prawda wyszła na jaw i wydawało się, że gorzej już nie będzie, pod zdjęciem wypowiedział się jego autor. Na pytanie, jak długo czekał w tym miejscu na samolot, odpowiedział: „Nie tak długo! Miałem szczęście! Wielkie dzięki!”. Internet nie potrzebował wiele czasu na odpowiedź…

Oto słynny post, który wywołał prawdziwą burzę wśród użytkowników Facebooka:

Wystarczył najprostszy zabieg w Photoshopie, by wyszło na jaw, że zdjęcie zostało przerobione.

Autor zdjęcia ujawnił się nawet pod swoim dziełem, odważnie odpowiadając na pytania internautów.

Ale było już za późno…

Zdjęcie zyskało większą sławę, niż można się było po nim spodziewać! Nie zdobyło jednak popularności, przysługującej zwycięzcy konkursu. Nikon ostatecznie przyznał się do poważnego przeoczenia, tłumacząc się wiarą w wyobraźnię i talent użytkowników swojego sprzętu. Chay Yu Wei, autor zdjęcia, także wypowiedział się na ten temat, wyjaśniając swoją sytuację. Zamieszczając zdjęcie na Instagramie, postanowił wzbogacić je o element, który doskonale dopełniłby jego kompozycję. Posłużył się w tym celu amatorskim narzędziem i nie zamierzał nikogo oszukać – wszelkie komentarze, jakie zamieścił w Internecie, pojawiły się tam w formie żartu. Fotograf przyznaje, że zgłaszając zdjęcie do konkursu, przekroczył pewną granicę, co kosztowało go w efekcie wiele nieprzyjemności. Obiecał także wyciągnąć wnioski z tego incydentu , by w przyszłości nie popełniać już podobnych błędów.

Reklama
Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu