Przez całe dzieciństwo była gnębiona, mimo to odmówiła operacji plastycznej. Teraz jej wada pomaga jej w karierze.

Cassandra Naud, profesjonalna tancerka z Alberty (Kanada), nie wstydzi się pokazywać swojej odmienności.

Dziewczyna urodziła się z charakterystycznym znamieniem, które można było usunąć, jednak strach przed bolesnymi bliznami przyczynił się do tego, że jednak z tego zrezygnowała.
Z powodu znamienia była ciągle wyśmiewana i zastraszana w szkole.

„Wyśmiewali mnie mówiąc: ‚W liceum będą Cię bić’ i ‚Włosy na Twoim policzku są obrzydliwe’. Te uwagi były trudne do zniesienia i walczyłam z nimi jedynie łzami. Czułam się brzydka – nawet jeśli tylko przez moment – i byłam przerażona tym, jak będę traktowana kiedy pójdę do liceum.”

Przełomowy moment nastąpił kiedy miała 13 lat – po latach łez postanowiła usunąć znamię. Jednak po spotkaniu z chirurgiem plastycznym zmieniła zdanie.

„Powiedziałam mamie, że wolałabym zachować swoją indywidualność… To było szaleństwo, ale cieszę się, że podjęłam taką decyzję.”

A teraz dziewczyna naprawdę docenia swoją wyjątkowość.

Co więcej uważa nawet, że znamię pomogło jej stać się bardziej zapamiętywaną jako profesjonalna tancerka.

„Cieszę się, że rodzice zdecydowali się zostawić moje znamię, jest to część mnie, tego kim jestem. Posiadanie tego znamienia sprawia, że się wyróżniam – i nigdy nie czuję jakby mnie przed czymś powstrzymywało. Kiedyś jeden agent powiedział mi, że w Photoshopie usunie moje znamię ze zdjęć. W pierwszej chwili zgodziłam się, pomimo że byłam w szoku, że w ogóle o to zapytał. Ale potem zmieniłam zdanie.”

Naud jest teraz tak pewna siebie, że nie przeszkadza jej kiedy obcy ludzie pytają o jej brązową plamę na twarzy:

„Ludzie podchodzą do mnie na ulicy i pytają o znamię. Nie uciekam od pytań – to naturalne, że są ciekawi.”

Jej rada dla wszystkich młodych kobiet:

„Nie dajcie innym się zastraszyć i bądźcie dumne ze swojej wyjątkowości.”

Biorąc pod uwagę, że powiedział to ktoś, kogo gnębiono przez całe dzieciństwo, a teraz jest pewny siebie i w pełni akceptuje swoją odmienność, to chyba naprawdę dobra rada.

Reklama
Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu