Ta dziewczyna przeszła nieudany zabieg zagęszczania brwi, który zakończył się dla niej koszmarem.

Polly Smith jest 19-letnią studentką sztuk teatralnych z High Wycombe w Buckinghamshire. Kilka tygodni temu wybrała się do lokalnego salonu piękności w celu zagęszczenia brwi.

Jednak zamiast wymarzonego efektu, spotkało ją to:

Polly wyznaje, że dzień po wizycie ledwo mogła otworzyć oczy. Lekarz stwierdził, że to reakcja alergiczna na zabieg.

Jednym z działań podejmowanych przy zagęszczaniu brwi jest nałożenie na nie barwnika, który zostaje usunięty po 10 minutach. Polly została poddana testowi na reakcję alergiczną 2 dni wcześniej – rezultat nie wykazał problemu.

Pomimo braku przeciwwskazań, ostatecznie zmuszona była przyjąć zestaw antybiotyków, leków przeciwhistaminowych i steroidów.

Polly zaobserwowała także stopniowe wypadanie brwi: „Byłam przekonana, że dzięki temu zabiegowi moje brwi staną się gęstsze, a nie jeszcze mniej jednolite.”

Adorn Beauty, salon, który jest odpowiedzialny za jej krzywdę, obiecał zwrócić poszkodowanej pieniądze za tę niepomyślną usługę i w pełni zrefundować jej leczenie.

Praash Mangupiya, właścicielka salonu, wierzy, że reakcję mogły spowodować zmiany hormonalne: „Poddaliśmy jej skórę testowi alergicznemu i nie wykazała wówczas żadnych zmian.”

Polly, która pragnie pewnego dnia zostać profesjonalną aktorką, przestrzega innych przed podobnymi zabiegami, które mogą na stałe zaszkodzić ich wizerunkowi.

„Lekarze twierdzą, że efekty tego zabiegu mogą być widoczne na mojej twarzy nawet do końca życia. Ta zmiana może mieć poważny wpływ na rozwój mojej przyszłej kariery. Przed podjęciem takiej decyzji lepiej zastanowić się dwa razy, ryzyko jest zbyt duże.”

Reklama
Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu