Właściciel malamuta założył psiakowi osobiste konto na Tinderze. Zobacz, jaki jest skuteczny!

Oto Phil – uroczy Alaskan malamut, który nie po raz pierwszy zaistniał w Internecie dzięki kreatywności swojego właściciela. Jakiś czas temu wierny pies miał okazję zostać świadkiem na jego ślubie, ale tym razem sam rozpoczyna poszukiwanie swojej drugiej połówki. Ubrany w kołnierzyk i muchę, został uwieczniony na zdjęciu, które stało się jego znakiem rozpoznawczym… na Tinderze. Phil rozszerzył swoją randkową działalność na 2 miasta – Boston i Los Angeles – zdobywając niezliczoną ilość serc Amerykanek, które natrafiły na niego podczas własnych podbojów. Zobacz, jak potoczyły się ich przezabawne rozmowy!

„- Hau!
– Jesteś prawdziwym Philem z Imgura czy tylko wykorzystujesz jego sławę?
– Jestem obydwoma?
– No nie wiem, on chyba jest w Anglii.
– Znowu ktoś się nabrał! Jestem oszustem. Tylko korzystam z radości Phila.”

„- Dlaczego, do cholery, jesteś w Anglii?
– A dlaczego ty nie jesteś?
– Siad. Podaj łapę.
– Wykonuję polecenia tylko dla drapania po brzuszku.
– To da się zaaranżować.
– Ooo tak, drapanie po brzuszku…”

„- Najsłodszy na Tinderze.
– Hau!
– Jaki dobry piesek.
– Najlepsiejszy. Obserwujesz mnie w Internecie?
– Instagram? Jak cię znajdę?
– Lifewithmalamutes. Myślę… a co powiesz na Imgur?”

„- Chcę po prostu odrobiny drapania po brzuszku. Nic poważnego.
– A jesteś dobrym chłopcem?
– Oczywiście, że jestem. Najlepszym.”

„- Jesteś taki słodki!
– Widzę, że masz innego grzecznego pieska na zdjęciu. Mimo to wierzę, że jestem najlepszy.
– Może. Ale ja kocham mojego psa najbardziej na świecie.
– Bawicie się w aportowanie?
– Tak! Uwielbiam to. Ale mój pies Beau nie zawsze rozumie polecenie ‘przynieś’.
– To dlatego, że w zabawie chodzi tylko o rzucanie.
– To chyba zależy od zasad.”

„- Hej!
– Lol, cześć!
– Bawisz się w aportowanie?
– Oczywiście! Potrzebujesz kogoś, kto wyprowadzi cię na spacer? Ściągnij aplikację Wag i użyj mojego kodu: MARION6439.
– Och, nie, jestem silnym i niezależnym psem, który wyprowadza się sam.”

„- Drapanie po brzuszku czy nie?
– Mnóstwo drapania!
– O tak! A po główce?
– Oczywiście!
– To jest to. Idealna kobieta. Wyjedź ze mną, Sophia. Ucieknijmy razem!
– To nielegalne w tym kraju!
– Jestem psem. Nie podlegam prawu.”

Reklama

Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu