Ciąże gwiazd często spotykają się z radością i gratulacjami, ale nie można tego powiedzieć o księżnej Sussex, Meghan Markle. Jeden wpis najwyraźniej rozpalił niezliczone debaty w internecie na temat tego, czy jej ciąża z Lilibet była prawdziwa, czy nie.
Meghan opublikowała w sieci fragment swojej ciąży.
W niedawnym niewinnym wpisie na Instagramie członkini rodziny królewskiej udostępniła nagranie, na którym ona i jej brzuszek rzekomo twerkują, aby wywołać poród. Wpis został podpisany: „Cztery lata temu to samo się wydarzyło. Oboje nasze dzieci były tydzień po terminie… więc kiedy pikantne jedzenie, spacery i akupunktura nie pomogły — pozostało tylko jedno do zrobienia! 😂”
Ludzie po prostu w to nie wierzą.
Podczas gdy para robiła swoje, ludzie w komentarzach wciąż wątpili w jej ciążowy brzuszek, niektórzy mówili: „Ten brzuszek nie wygląda na prawdziwy”, „Czy ona ma poduszkę pod sukienką?” – i być może najbardziej kontrowersyjne ze wszystkich twierdzeń: „To NIE jest prawdziwy ciążowy brzuch. Plotki były prawdziwe. Wszystko miało wyglądać tak, jakby była w ciąży/rodziła dziecko, ale to było przekazanie przez surogatkę”.
Niektórzy krytykowali twierdzenia Markle o potrzebie prywatności. Para królewska jest znana z poważnego podejścia do swojej prywatności. Teraz opublikowanie filmu, na którym Markle tańczy do „The Baby Mama Dance”, nie jest dla każdego wyobrażeniem prywatności. Niektórzy mówili: „To te same osoby, które potrzebowały prywatności. Wygląda na to, że są najbardziej medialną parą” i „Chcę prywatności… udostępniam filmy z jej prywatnym życiem — lol”.
Te teorie fanów wydają się bezpodstawne.
Fani wydawali się kwestionować dziwny kształt brzuszka, ale nie zdawali sobie sprawy, że jest do niego przymocowany monitor dziecka. Jeden z komentarzy brzmiał: „Dziwne, że tak wiele osób w tej sekcji komentarzy nie zdaje sobie sprawy, że monitor dziecka jest owinięty wokół jej brzucha”.
Pomimo całej krytyki i sceptycznych komentarzy, jakie może otrzymać para królewska, pojawiło się kilka bardziej pozytywnych, mówiących: „Po prostu para podekscytowana i przygotowująca się na powitanie swojego dziecka”.