
Żyjemy w epoce replik, podróbek i zapożyczeń. Wrażenie, że wszystko zostało już wymyślone — czy to piosenka, obraz, czy pomysłowy spot reklamowy — jest dziś silniejsze niż kiedykolwiek. Obawa przed brakiem oryginalności ciąży zwłaszcza na tych, którzy próbują stworzyć coś zupełnie nowego.
Jednak podczas gdy niektórzy starają się za wszelką cenę wpaść na świeży pomysł, inni odpuszczają i korzystają ze sprawdzonych rozwiązań. Tym razem przyjrzeliśmy się przypadkom z branży filmowej, gdzie plakaty rzadko bywają unikalne.
Od zaskakująco podobnych projektów plakatu dla filmów Babel (2006) i Savages (2012), po zestawienie Inception (2010) i Geostorm (2017) — trudno uwierzyć, że to tylko przypadki. Twórcy tych projektów najwyraźniej nie mają problemu z brakiem oryginalności — a dla niektórych to wręcz uwalniające doświadczenie.
Porównanie plakatów ujawnia podobne kompozycje i nastrój: centralna sylwetka postaci na jednolitym tle oraz wyraźne, kontrastujące elementy typograficzne, które tworzą natychmiast rozpoznawalną formułę.
Oba plakaty wykorzystują motyw samotnej postaci w przestrzeni kosmicznej, podkreślając izolację i skalę — prosty zabieg, który od razu komunikuje gatunek i ton filmu.
Nawet gatunkowo odmienne tytuły potrafią korzystać z podobnych rozwiązań graficznych — tu wyróżniająca się sylwetka i dynamiczny układ, które skupiają wzrok odbiorcy.
Skontaktowaliśmy się z twórczynią filmową i przedsiębiorczynią Rominą, by dowiedzieć się, czy takie podobieństwa to niewinne zbiegi okoliczności, czy celowe zapożyczenia. Jak wyjaśniła, obie sytuacje się zdarzają: czasem to przypadek, a czasem świadomy wybór. Często zbiega się to z użyciem tych samych grafików — wtedy plakaty mogą wyglądać podobnie, bo odzwierciedlają styl konkretnego projektanta.
Minimalistyczne, chłodne palety barw i skoncentrowana kompozycja sprawiają, że oba projekty sprawiają wrażenie spokrewnionych wizualnie, mimo odmiennych historii.
Epicka skala i heroiczne sylwetki bohaterów — to narzędzia, które łatwo komponują się w podobny sposób na plakatach blockbusterów.
Plakaty tych filmów grają na kontrastach i mrocznym klimacie, wykorzystując zbliżoną paletę i symbolikę, by zbudować napięcie i tajemnicę.
„Często wyciąga się inspirację z istniejących dzieł — jeśli coś działa, po co to zmieniać?” — mówi Romina. To część procesu opowiadania historii, który ma długą tradycję (przykładowo historie Szekspira były wielokrotnie przerabiane). Jednocześnie podkreśla, że twórcy wciąż cenią oryginalność: wraz z rozwojem nowych form narracji, jak VR, pojawiają się świeże możliwości artystyczne i projektowe.
Oba plakaty mocno opierają się na prostej, czytelnej ikonografii i wyraźnych sylwetkach postaci, co nadaje im rodzinny, atrakcyjny charakter.
Dynamiczne ujęcia i mocne kontrasty tworzą atmosferę niepokoju lub akcji — techniki chętnie wykorzystywane w trzech dekadach projektowania plakatów.
Nawet w różnych gatunkach pewne kompozycje pozostają uniwersalne: centralne postacie, silne kontury i dużo negatywnej przestrzeni potrafią stworzyć równie rozpoznawalny efekt.
Projekt dobrego plakatu filmowego, który przyciągnie widzów do kin, wcale nie jest taki prosty. Najskuteczniejsze plakaty opierają się często na sprawdzonej formule sprzedażowej znanej jako AIDA.
Pierwsze A oznacza attention — uwagę. Dobry plakat przyciąga wzrok i zatrzymuje go na chwilę, sugerując postacie, nastrój lub intrygujący zarys fabuły.
Drugim elementem jest iconography — pokazanie zamiast opowiadania: silne obrazy i wizualne wskazówki, które przekazują treść bez słów.
Proste, sugestywne kompozycje i mocne kontrasty nadają obu plakatom natychmiast rozpoznawalny charakter, mimo że filmy reprezentują inne gatunki.
Oba projekty stawiają na intymność i emocjonalne napięcie, używając zbliżeń twarzy i wyciszonej kolorystyki.
Plakaty wykorzystują klaustrofobiczną kompozycję i ograniczoną paletę barw, by wzbudzić niepokój i ciekawość potencjalnego widza.
Trzeci element formuły AIDA to interest — zainteresowanie. Plakat powinien zaoferować świeżą perspektywę lub umieścić widza w środku sceny, budząc ciekawość. Ostatnie A to appeal — atrakcyjność: tu łączą się kreatywność i estetyka, by plakat mógł funkcjonować także jako samodzielne dzieło sztuki.
Jednocześnie warto uważać, by nie przesadzić z artystycznością — dobry plakat musi przemówić zarówno do wiernych fanów, jak i do przypadkowych przechodniów. Najtrwalszy urok projektów zwykle mają klasyczne filmy i wielkie produkcje z dużym budżetem.
Atmosferyczne oświetlenie i stonowana kolorystyka tworzą podobne wrażenie melancholii i napięcia w obu projektach.
Motywy izolacji i tajemnicy, wyrażone przez kompozycję i kolor, sprawiają że plakaty zdają się być ze sobą spokrewnione wizualnie.
Oba plakaty bazują na silnym portrecie centralnej postaci oraz oszczędnej, ale sugestywnej typografii.
Podobny sposób kadrowania i wykorzystanie kontrastu sprawiają, że oba plakaty mają podobny, bezpośredni wydźwięk.
Oba projekty korzystają z motywu fragmentacji przestrzeni i geometrycznych układów, co nadaje im futurystyczny, niepokojący charakter.
Silne centralne elementy i dramatyczne oświetlenie budują napięcie i przyciągają wzrok w podobny sposób, pomimo różnic fabularnych.
Około 6,5 miliona zwierząt towarzyszących trafia co roku do schronisk w USA. Z tej liczby…
Świąteczna przerwa i towarzystwo zwierząt Rok bywał trudny dla wielu z nas, dlatego okres świąteczny…
Żart przy stoliku z przyjaciółmi to jedno — wystawić go na szyldzie przy ulicy, to…
To koniec miesiąca — czas na nowe zestawienie najsłodszych zdjęć ze adopcji zwierząt. W kwietniu…
Nie da się ukryć, że większość zawodów ma stresujące momenty, ale praca w dusznej, gorącej…
Choć koty próbują uchodzić za królewskie i panujące nad domem, nie zawsze są tak eleganckie…