
Łatwo dziś znaleźć dobre kawiarnie, restauracje czy sklepy — jest mnóstwo aplikacji i serwisów, gdzie można sprawdzić oceny i opinie. Oczywiście zdarzają się negatywne recenzje napisane pod wpływem chwilowych emocji, ale generalnie system działa. Zastanawialiście się kiedyś, jakby to było, gdyby to firmy oceniały nas — klientów?
Dzieci popsuły popcorn i poprosiła mnie o miotłę, żeby same posprzątały. Powiedziałam, że nie ma takiej potrzeby, ale nalegała — chciała wychować je tak, żeby rozumiały, że bałagan ktoś musi posprzątać. Miła kobieta. 5/5.
Wszedł, zamówił, zjadł w ciszy, zostawił niewielki bałagan i rozsądny napiwek, po czym po prostu wyszedł. Mój wymarzony klient. 5 gwiazdek.
Sympatyczny, uprzejmy pan. Zawsze zamawia ten sam kanapkę, więc mimo jej skomplikowanego składu przygotowanie jest proste. Dobrze napiwkuje, nie gada dłużej niż zajmuje zrobienie zamówienia. I jedyny mężczyzna wśród stałych klientów po pięćdziesiątce, który nie przygląda się natarczywie mojej nieletniej koleżance. 5 gwiazdek.
Pracowałem kiedyś w sklepie spożywczym… „Dziecko biegało po alejce, zaokręciło i wpadło na ekspozycję z syropem kukurydzianym. Bałagan po kolana, dziecko całe w syropie. Mama podeszła i zażądała, żebym znalazł ubrania, żeby przebrać dziecko”. Bez wahania zapytałem, czy chce papier czy plastik. Nie polecam tej mamy jako klientki.
O mój Boże — praktycznie wypija całą salsę i ciągle proszę ją o dolewkę. Stosunek chipsów do salsy wyraźnie się nie zgadza. Poza tym jest całkiem miła. (Edycja: źle zrozumiałam pytanie — myślałam, że pytali, jaką recenzję wystawiłaby mi osoba. Okazuje się, że to ja jestem wielbicielką salsy.)
Okłamała mnie w kwestii historii włosów, chciała w jedno spotkanie osiągnąć platynowy blond na rzekomo „niefarbowanych” ciemnych włosach — test pasmowy pokazał co innego. Próbowała sama zrobić to w domu i wyszło pomarańczowo. Wraca po korektę, płacze, bo nie jest blond i że to za drogo, a do tego nie zostawia napiwku. Minus pięć gwiazdek — strata czasu.
Weszła do sklepu i narzekała, że na zewnątrz „czuję się benzyna”. Odpowiedziałem, że zajmiemy się tym, gdy pracownik będzie mógł. Klientka najwyraźniej zapomniała, że tankuje właśnie na stacji benzynowej, skoro narzeka na zapach paliwa. Może warto przestać go wdychać podczas tankowania?
Średniowiekowa dama obrażała personel, krzyczała „Walentynki są o MNIE!”, bo podano jej rybę o maleńki ułamek milimetra krótszą niż męża. Po zjedzeniu odmówiła zapłaty, domagała się miseczki z wodą do palców i awanturowała się, bo nie było w niej cytryny — osobiście jej pokroiłam cytrynę, a ona stwierdziła, że mój uśmiech jest „obrzydliwy”. Kazała mi zamiatać kałużę, by nie zmoczyła butów, choć mogła ją ominąć. 0/10, nie zostawiła napiwku — niech już nie ma potomstwa.
Frontowy dzwonek okazał się zbyt skomplikowany dla tej osoby. Domagała się obniżenia ceny, bo skończyła się darmowa kawa i nie chciała poczekać dwóch minut, aż ugotuję nową porcję. Obrażała też pokojówki. 0 gwiazdek.
Pijany klient chciał zwrócić pół butelki alkoholu, bo „smakuje dziwnie”. Po chwili wsiadł do auta — zadzwoniłem na policję, zgłaszając pijanego kierowcę.
Facet przyjechał na największy festiwal miasta bez rezerwacji, zapchał miasto samochodem i narzekał, że przez tłum dotarcie do hotelu zajęło mu dwie godziny — jakby to moja wina. Później znów narzekał, że nie przyjęliśmy go, bo byliśmy pełni. Cóż, co miał oczekiwać, wchodząc bez rezerwacji w czasie największego wydarzenia w mieście? 1 gwiazdka, nie polecam.
Rodzina zamówiła sporo sushi i dania z kurczakiem. Na początku wszystko okej — ale po chwili dzieci otrzymały widelce i zaczęły cisnąć w siebie ryżem. Rodzice nawet nie zareagowali, jakby to był normalny widok. Zostawili przy stoliku pole pólane ryżem jak w grze Splatoon, nie przeprosili i nie dali napiwku za sprzątanie. Nie polecam serwowania tej rodziny w obecności ich „małych artystów”.
Kobieta, która pierwszego dnia mojej pierwszej pracy wrzeszczała na mnie przez cenę mleka — solidna 1 gwiazdka.
Kelsey przyszła z całą „paczką” — dziesięć osób, wszystkie kończą 18 lat, ale tylko ona robiła sobie tatuaż. Upierała się przy mniejszym rozmiarze, chociaż prosiłam o sensowną wielkość, kręciła się w trakcie i jej znajomi co chwilę namawiali do zmiany miejsca. Przy płaceniu zaczęła negocjować cenę, mówiąc, że ma kuzyna, który zrobi to za jedną trzecią ceny. Po wszystkim nie miała pojęcia o napiwkach. 0 gwiazdek.
Becky i Judy — 5 gwiazdek. Po dwóch kieliszkach tempranillo Judy zamawia pół kieliszka; jeśli dziś miała rehabilitację barku, daj jej pełen kieliszek. Becky mruga do ciebie.
Zostawia zwykle jedynie resztki w drobnych, zwykle 0,05$. Podczas oczekiwania na zamówienie głośno opowiada wszystkim w zasięgu o najnowszych konserwatywnych teoriach. Ostatnio, gdy ogłoszono nakaz pozostania w domu, przez dwadzieścia minut przekonywała, że tylko firmy mogą decydować o zamknięciu się. Mam nadzieję, że już nigdy jej nie obsłużę. 1 gwiazdka.
Ten mężczyzna najwyraźniej nie rozumie, dlaczego filmy mają ograniczenia wiekowe i dlaczego jego 9-letnie dziecko nie mogło oglądać filmu Sausage Party.
Gonił mnie po parkingu z paralizatorem. Jedna gwiazdka.
Mówiłem o tym pomyśle wielokrotnie — byłoby fantastycznie. Przywitałem stół, nikt nie spojrzał, powiedzieli tylko „woda”. Zabrałem napoje i zamówienie, które było trudne, bo zadawali milion pytań, na które odpowiedź byłaby w menu. Gdy próbowałem dostarczyć jedzenie, nikt nie zwrócił uwagi i nie pamiętali, co zamówili. Ogólnie byli nieuprzejmi i irytujący, ale zostawili 18% napiwku, więc lepiej niż się spodziewałem. 3/5 — nie polecam w pełni.
Nie przeczytała znaku „karty tylko”, próbowała zapłacić gotówką. Po poinformowaniu, że nie przyjmujemy gotówki, dostała histerii i nas obraziła. 0/5 gwiazdek. (Edycja: powodem braku obsługi gotówki była pandemia; normalnie nam to nie przeszkadza.)
Moja recenzja o niej: „Nie przestała dziękować/wykrzykiwać dziękuję za każdym razem, gdy dolałam jej napój, poukładałam talerze i wytrę stołu; pod stołem leżała reszta jedzenia rzuconego przez córkę; ciągle miała pełne usta, prosiła o dużo pieczywa i jadła z talerza męża, była bardzo głośna”.
„Ciągle mówiła mi, jak mam wykonywać pracę, którą robię od dziesięciu lat. Zdumiewające, że wiedziała tak dużo, a nie zrobiła tego sama i nie oszczędziła pracy.”
Pro tip: najgorsi prywatni klienci w budownictwie cywilnym to często samotne kobiety w wieku około 40 lat.
Bardzo uprzejma, ale z jakiegoś powodu niesamowicie niezręczna.
Każda praca bywa trudna i wymaga poświęceń. Zawody związane z opieką psychiatryczną często są źle…
Według badań z 2022 roku około 5 milionów Amerykanów zostało adoptowanych, a między 2% a…
Mamy dla Was prawdziwą ucztę dla oczu! Dla miłośników słodkości przygotowaliśmy zbiór najcieplejszych zdjęć pokazujących…
Najbardziej niepokojące historie to te prawdziwe. Duchy i potwory mogą przestraszyć, ale łatwo je zbagatelizować.…
Dla wielu ludzi autobus to po prostu środek transportu, ale kreatywni twórcy reklam widzą w…
Wprowadzenie Pewnie zauważyłeś już, że Wish — amerykańska platforma e‑commerce — nie oszczędza na reklamach.…