Dzieci, rodzice, wujkowie i ciotki – wszyscy uprawiali ze sobą seks od czterech pokoleń. Policja w Australii odkryła dolinę zamieszkałą przez 40-osobową, kazirodczą rodzinę.
Pokolenia chowu wsobnego wywołało u rodzących się tam dzieci genetyczne mutacje, czyniąc z nich kaleki. Nikt o nich nie wiedział, bo poruszali się karawaną aut po pustkowiach Australii unikając innych ludzi.
Opisujący dzieci policjanci byli przerażeni. Niektóre maluchy miały zdegenerowane twarze, kończyny i kręgosłupy. Jedno z dzieci nie było w stanie mówić. Ich rodzice byli ze sobą spokrewnieni, podobnie jak dziadkowie.
Członkowie tej chorej rodziny żyli w rozpadających się, brudnych szopach i starych przyczepach. Dolina leży na na południowy zachód od Sydney. Sytuacja dzieci była dla sądu tak porażająca, że zdecydował się ujawnić szczegóły sprawy, którą prokuratura prowadzi przeciw dorosłym członkom kazirodczej rodziny.
W dniu 18 lipca 2012 roku, policja i pracownicy socjalni usunęli 12 dzieci z doliny mutantów – po dokładnym przesłuchaniu na jaw wyszły wstrząsające opowieści.
Kimberly powiedziała, że miała kontakty seksualne ze swoim wujkiem – dziewięcioletnim Dwaynem, a ciocią była ośmioletnia Carmen. Miała również siostry, siedmioletnią Ruth i dziewięcioletnią Nadię. Dziewczynka również miała kontakty seksualne z braćmi, Albertem, Jeda i Karlem, którzy mieli kolejno 14, 14 i 12 lat.
Dokumenty sądowe wykazały, że lekarzy i genetycy po pobraniu wymazu z jamy ustnej, są wstanie stwierdzić, ze dzieci miały rodziców ściśle związanych ze sobą genetycznie.
Morderca, kanibal i pedofil ze wschodu (Rosja) – Andriej Romanowicz Czikatiło, znany też jako Rzeźnik z Rostowa.
Swoje pierwsze morderstwo popełnił w 1978 w Szachtach, usiłując zgwałcić dziewięcioletnią dziewczynkę. Kiedy dziecko usiłowało uciec, pchnął je kilkakrotnie nożem. W trakcie dokonywania czynu pojawiła się u niego erekcja. W ten sposób odkrył, że tylko tak może osiągnąć podniecenie seksualne. Mimo dowodów łączących Czikatiłę z zabójstwem skazano i stracono Aleksandra Krawczenkę, recydywistę skazanego już wcześniej za gwałt i morderstwo. W międzyczasie Czikatiło stracił pracę nauczyciela i został sprzedawcą w miejscowej firmie.
Czikatiło zaczął ponownie mordować w 1982. Swoje przyszłe ofiary znajdował na dworcach kolejowych i autobusowych, często wybierając młodocianych uciekinierów z domu i bezdomne dzieci. Kobiety kusił obietnicą pieniędzy lub alkoholu. Dzieci ujmował przyjacielskim zachowaniem i obietnicą zabawki lub słodyczy. Swoje ofiary zabierał do lasu i tam mordował. Najczęściej usiłował odbyć z ofiarą stosunek seksualny, co często się nie udawało z racji tego, że był impotentem. Wtedy wpadał w szał i dźgał swoje ofiary osiągając seksualne spełnienie. Później Czikatiło przyznał się również do zjadania niektórych fragmentów ciał ofiar.
W 1984 został zatrzymany, po tym jak zaczął zachowywać się podejrzanie. Wobec braku dowodów popełnienia morderstw został skazany za inne przestępstwa na rok więzienia. Wyszedł po trzech miesiącach. W 1985 dokonał dwóch zabójstw w Nowoczerkasku. Następnych zabójstw dokonał w Rewdzie, Zaporożu, Leningradzie i Krasnym Sulinie w latach 1985-1990.
Czikatiło został aresztowany w 1990, kiedy zauważono jego podejrzane zachowanie. Podczas przesłuchania przyznał się do popełnienia 56 zabójstw. Zaszokował tym milicjantów, którzy zanotowali „tylko” 36 morderstw. Trzech z ofiar nie odnaleziono, więc oskarżono go o 53 morderstwa.
Mimo jego dziwnego zachowania uznano, że jest w stanie stanąć przed sądem. W trakcie procesu Czikatiło oskarżał reżim, niektórych przywódców i swoją impotencję. Przedstawiał się jako ofiara ciężkich przeżyć z dzieciństwa. W 1992 został skazany na śmierć. Przed egzekucją powiedział: „Teraz mój mózg powinien zostać zabrany i zbadany, kawałek po kawałku, aby już nigdy nie było nikogo takiego”. Wyrok wykonano 14 lutego 1994, strzałem w tył głowy za prawym uchem.
Na podstawie historii Andreja powstał film „Morderca ze wschodu”.
Eksperyment rosyjskiego naukowca znany jest jako jedno z najbardziej zwyrodniałych doświadczeń w historii. Gdzie kończy się nauka, a zaczyna szaleństwo?
Wiele lat przed publicznym zaprezentowaniem dwugłowego psa przez Władimira Demikhowa, szalone eksperymenty Brujukonienki prowadziły od metod eksperymentowania na otwartym sercu aż po niewiarygodne projekty podtrzymywania życia.Po wielu latach prób, udało mu się skonstruować maszynę zwaną „Autojektor”. Dzięki tej prymitywnej konstrukcji (model przedstawiony jest na filmie) rosyjski naukowiec potrafił utrzymać uciętą głowę psa przy życiu przez kilka godzin. W 1928 roku swój wynalazek przedstawił szerszej publice – aby udowodnić, że eksperyment się powiódł, uderzył młotkiem o stół, a uszy psa poruszyły się.
Kiedy zaświecił mu światłem w oczy, on zamrugał, kiedy zaczął łaskotać go piórkiem, głowa psa ruszała się próbując je ugryźć. Pomimo, że zniesmaczeni widzowie nie czekając na śmierć głowy psa zaczęli tłumnie wychodzić z sali, świat rosyjskiej nauki docenił to wydarzenie i pośmiertnie uhonorował Brujukhonienkę prestiżową nagrodą Lenina.
Chory eksperyment Siergieja Brujukhonienki prowadzi nas do prostego pytania – czy w obecnej nauce są granice tabu i czy w pogoni za coraz to nowymi wynalazkami zauważymy nieprzekraczalną granicę ludzkiej przyzwoitości?
Filmik z chorych eksperymentów Brujukhonienki: https://www.youtube.com/watch?v=KDqh-r8TQgs#t=152
Przygotowaliśmy listę najstarszych kolorowych fotografii, abyśmy mogli podziwiać pomysłowość fotografii i poczuć się bliżej historii…
Okres świąteczny w pełni. Być może dałeś swoim bliskim prezenty kilka miesięcy temu lub dodajesz…
Artystka Lizzo, laureatka nagrody Grammy, sprawiła, że internet huczy od opowieści o jej niezwykłej drodze…
Mamy nadzieję, że znajdziesz idealne prezenty dla siebie i swoich przyjaciół na naszej liście.
Ostatni występ legendy Hollywood wywołał poruszenie wśród fanów — nie z powodu aktorstwa, ale z…
"Kilka lat temu miałem okazję znaleźć opuszczony cmentarz autobusów zagubiony w środku lasu." - opowiada…