
Sprawiedliwość i wszechświat idą w parze. Kiedy ktoś robi coś wyjątkowo złego (albo dobrego) i zachwiewa równowagę, karma często szybko przywraca porządek. Czasem dzieje się to natychmiast, a obserwowanie takiego momentu daje prawdziwą satysfakcję. Poniżej zebraliśmy 46 krótkich historii z wątku, w którym ludzie dzielili się swoimi doświadczeniami z natychmiastową karmą — od zabawnych po satysfakcjonujące.
Kiedy pracowałem w zoo, facet wyśmiewał naszą lamę, bo „brzydko wyglądała”. To była lamia z adopcji po korekcyjnej operacji szczęki. Wskazał ją i się śmiał — lamia pluła mu prosto w usta. Dałem jej smakołyk i pogłaskałem: „dobra dziewczynka”.
Jako strażak jechaliśmy na wypadek z włączonymi sygnałami. BMW wcisnęło się przed nas, a kierowca machał środkowym palcem. Zatrzymał się potem blokując straż i karetki — ludzie byli poważnie ranni kilka kilometrów dalej. Nagle pojawił się patrol i go aresztowano; piękny przykład, jak czyjeś chamstwo może skończyć się bardzo źle.
Facet kopnął psa — pies pogonił go i ten wpadł z impetem w ścianę z cegieł.
Entuzjastyczny, roszczeniowy mężczyzna znieważający kelnerkę dumnie schodził po schodach na plażę, po czym potknął się i twarzą wpadł w piasek. Ludzie się z niego śmiali — nie wyglądał już na taki dumny.
Codziennie kupowałem owoce w małym straganie. Pewnego razu chłopiec przy kasie oddał mi za dużo reszty — oddałem pieniądze i poprosiłem, by się nie martwili. Kilka tygodni później dowiedziałem się, że ta rodzina usłyszała o moim uczciwym geście i przez następny miesiąc kupowałem owoce za darmo. Karma działała w drugą stronę.
Jako rekruter mój współpracownik znalazł świetnego programistę dla klienta. Facet zaczął tydzień w nowej pracy, po czym zadzwonił i powiedział, że „właściwie nie zrezygnował” i zostaje. Tydzień później go zwolnili. Nie zawsze natychmiast, ale szybko i sprawiedliwie.
Wracaliśmy późno z pracy, a olbrzymi pick-up jedzie tuż na zderzaku zdalając światłami długimi. Prawie chwilę po tym, jak ktoś zapytał „gdzie jest policja, kiedy potrzebna?”, przejechał obok patrol i kierowca został natychmiast zatrzymany. Dobre uczucie.
Na turnieju sportowym ktoś niecierpliwie próbował ominąć korek i przesunąć zaporę, aby wyjechać szybciej. Zamknął drzwi, zaryglował i… zapomniał kluczyków w środku. Gdy zaczął padać deszcz, jego samochód stał z włączonym silnikiem, a on stał na zewnątrz przemoczony. Instant karma.
Miałem skradzione buty na imprezie w wieku 17 lat. Tydzień później organizatorka imprezy znalazła złodzieja noszącego moje Nike – wyniosła je i oddała mi, obserwując, jak ten sam złodziej błąka się bez butów. Świetna satysfakcja.
Turystyczna para przepchnęła się w kolejce w sklepie i narzekała na wszystko. Gdy wyszli, mewa chwyciła facetowi hot-doga prosto z ręki, a jego żona przestraszona upuściła swój. Nie dramat, ale pamiętam to do dziś.
Próbowałem wystrzelić jajko z procy w czyjś samochód — sprężyna pękła i jajko wpadło przez uchylone okno do mojego auta. Całe wnętrze w tłuczonym żółtku. Nigdy więcej takich zabaw.
Uderzyłem dziewczynę spinnerem, zaczęła mnie gonić, wskoczyłem na łóżko i wentylator sufitowy uderzył mnie w głowę. Ona leżała na podłodze i śmiała się przez długi czas. Karma? Może głupota z mojej strony.
Pewnego dnia pomogłem mamie z dzieckiem nieść rzeczy na koncert. Moja siedmioletnia córka potem powiedziała „to było naprawdę miłe, tato”. Chwilę później ktoś podał nam darmowe bilety na karuzele — moja córka ogłosiła, że to karma za pomoc. Piękny moment rodzicielski.
Jechałem starym samochodem i dwóch dzieciaków w drogim aucie zaczęło mnie prowokować do wyścigu. Puścili hamulec i pędzili dalej, żeby pokazać klasę — za zakrętem ich zatrzymała policja. Uśmiechnąłem się i pomachałem.
Na wakacjach w San Francisco przegapiłem ostatni pociąg. Pomogłem pijakowi zadzwonić po Ubera i pożyczył mi 3 dolary na autobus — akurat tyle, ile mi brakowało, gdy okazało się, że mój bilet nie obowiązuje na tym przewoźniku. Wzajemne dobre uczynki — nasza krótka chwilowa „karma”.
Kiedyś w sklepie facet zapomniał 200 funtów w bankomacie. Inny klient pobiegł za nim i oddał kasę — odmówił przyjęcia nagrody. Potem kupił zdrapkę i wygrał 5 funtów. Nie jest to wielka wygrana, ale karma była.
Widziałem faceta krzyczącego na innego kierowcę, potem odjechał i został zatrzymany przez ukryty radiowóz. Czasami nie trzeba dłużej czekać.
W Nowym Jorku widziałem, jak ktoś podnosi portfel i podaje go innemu, a ten drugi gubi własny portfel. Kolarz chciał go zabrać, ale radiowóz w porę zajechał drogę i złodziej został zatrzymany. Najlepsza karma, jaką widziałem.
W przedszkolnym klubie dziecięcym rozrabiaka dokuczał innemu chłopcu i „ha ha” mu pokazał na pożegnanie — po czym potknął się i upadł na twarz. Reszta dnia minęła mu spokojniej.
Pracuję w kinie. Starsza pani obraziła mnie, że nie znam odpowiedzi na pytanie o aplikację. Chwilę później zobaczyła, jak ochroniarz daje mandat za parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych. Wybiegła z krzykiem „to mój samochód!” — cały dzień miałem uśmiech na twarzy.
Moja żona biegała i facet zaczepiał ją z samochodu. Zignorował czerwone światło, uderzył w ciężarówkę i rozwalił swoje auto. Policjant, który widział wszystko, poprosił żonę o złożenie zeznań. Karma w ruchu drogowym działa szybko.
Szef nazwał mnie bezużytecznym i rzucił puszką WD-40 — ta chybiła i rozbiła mu ekran laptopa. Czasem los odpowiada natychmiast.
Kobieta w pizzerii zabrała pieniądze z słoika na napiwki, po tym jak krzyczała na pracownika o 50 centów ekstra. Później widziałem, jak ją aresztują — nie wiem za co, ale wyglądało na to, że miała to na sumieniu.
Wracałem z pracy i ktoś brutalnie mnie wpychał na pas. Za mną jechał policjant — gościa zatrzymano, gdy tylko zjechałem na pobocze.
Koleś w szkole ciągle próbował kraść mój telefon. Nauczyciel wyszedł, chłopak złapał telefon i został przyłapany — dostał karę. Proste i satysfakcjonujące.
Zawoziłem kawę dla nauczycieli przedszkola. Mężczyzna wjechał łamiąc zakaz i niemal mnie staranował, ale ja zdążyłem pierwszy dojechać na miejsce. Obsługa wywołała moje napoje i długo wołali moje nazwisko, zanim on zdążył na swoje. Mała, słodka satysfakcja.
W budynku pralki działały przez aplikację. Znajomy odkrył sposób, żeby odpalić maszynę bez opłaty i wykorzystał go — po wysuszeniu ubrań w bębnie znalazł je całe w rozpuszczonych cukierkach Hershey’s. Karma w postaci czekolady.
W college’u miejscowi nastolatkowie zarysowali mój samochód i uciekli. Tydzień później rozbili car w drzewo i totalowali auto — mieli szansę na nauczkę, a ja miałem dobry widok z okna.
W UK chuligany potrafiły zaciskać szkolne krawaty, by je poplątać. Jeden łapał mój krawat w autobusie, gdy nagle kierowca zahamował — trzymając się mojego krawata, stracił równowagę i upadł. Nigdy więcej kłopotów z krawatem.
Na zawodach jeździeckich znany skoczek zignorował dziewczynkę proszącą o autograf. W finale końcowym koń zatrzymał się na pierwszym skoku i jeździec wpadł twarzą w ziemię. Nie będę udawać, że się nie śmiałem.
W McDonaldzie facet próbował mnie wyprzedzić w kolejce, choć skończyłem zamówienie pierwszy. Jego samochód zepsuł się tuż tam, a ja przejąłem moje miejsce — prosty zwrot sytuacji.
Miałem opatrunek na palcu po skaleczeniu i poprosiłem szefową, by dała mi zadania bez pisania. Wychodziłem z sali, usłyszałem, jak mnie naśmiewa — zaraz potem przytrzasnęła sobie rękę drzwiami sejfu. Przyznała później, że przesadziła.
W ósmej klasie śmiałem się z dziewczyny, która przewróciła się na boisku. Skoczyłem potem na płot, który się pod moim ciężarem złamał, i wpadłem w błoto. Nauczyło mnie to pokory.
W sklepie kierownik nazwał mnie „księżniczką”, bo poprosiłem o pomoc przy schodzeniu ze stołka. Później to on skoczył na ten sam stołek, ten się załamał i złamał rękę, sprowadzając przy tym pół stoiska z napojami. Wyszedłem z pracy zanim kazano mi posprzątać.
Facet wyprzedzał autobus szkolny z włączonymi czerwonymi światłami — w tym momencie skręcił za róg patrol i go natychmiast zatrzymał.
Dziewczyna w szkole rzuciła stresującą piłeczką i trafiła nią prosto w swoją twarz, zamiast w kolegę, któremu chciała ją rzucić. Wszyscy się śmiali i przestała rzucać rzeczy w głowy innych.
Kierowca dużego pick-upu próbował „roll coal” na moim małym samochodzie, ale nie zdołał mnie wyprzedzić i uderzył w wysepkę, demolując swój pojazd.
Idąc po Riverwalk w San Antonio facet przede mną został obsrany przez ptaka. Mój kumpel skomentował „sucks to suck!”, i w tej samej chwili sam został obsrany. Niezłe „samoobsługowe” zadośćuczynienie.
Kiedyś oddałem bezdomnemu wszystkie drobne. Kilka sekund później miałem czołówkę z dużym pickupem — wyszedłem z wypadku niegroźnie ranny. Mam przeczucie, że dobro wróciło.
Prowadząc zajęcia w przedszkolu często przypominam reguły — dzieci, które je łamią, zwykle bardzo szybko przekonują się na własnej skórze, dlaczego zasady są ważne. Małe zadrażnienia często kończą się szybkim nauczaniem.
Dostałem po kolanie o kant łóżka w hotelu — mąż się śmiał, a kiedy wyszedł z łazienki, sam uderzył się dokładnie w to samo miejsce. Dobre wspólne przeżycie.
Pomagając bratu w przenosinach ktoś próbował przepchnąć się wokół nas na parkingu i później walnął w inny samochód. Czułem trochę współczucia dla poszkodowanego, ale sytuacja miała swój ładunek karmiczny.
W ciężkiej zamieci pewien kierowca w dużym aucie brawurowo wyprzedzał innych, ignorując warunki. Chwilę później stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do rowu. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.
Nietrzeźwy mężczyzna w barze wyzywał barmankę i próbował odsunąć stołek — zamiast tego przewrócił się z hukiem na podłogę. Wszyscy przestali pić i patrzyli w jego stronę, po czym odszedł zawstydzony.
Moja kuzynka zaparkowała na chwilę — sąsiadka się oburzyła i zrobiła awanturę. Kilka godzin później dziecko z naszej ulicy wjechało w jej samochód w tym samym miejscu. Mała, ale wymowna konsekwencja.
Na meczu siatkówki znajomy był wyjątkowo wulgarny i agresywny. W pewnym momencie klęknął, zaczął wrzeszczeć, a gołębie podszyły się i obsrały mu twarz. Temat komentowany przez tygodnie.
Oto 46 przykładów natychmiastowej karmy — małych i dużych chwil, w których to, co zasiane, wróciło błyskawicznie. Czasem to zabawne, czasem satysfakcjonujące, a czasem po prostu pouczające.
Życie potrafi zaskakiwać, a czasem dopiero po fakcie odkrywamy, jak blisko byliśmy katastrofy. Użytkownik Reddita…
Każda praca bywa trudna i wymaga poświęceń. Zawody związane z opieką psychiatryczną często są źle…
Według badań z 2022 roku około 5 milionów Amerykanów zostało adoptowanych, a między 2% a…
Mamy dla Was prawdziwą ucztę dla oczu! Dla miłośników słodkości przygotowaliśmy zbiór najcieplejszych zdjęć pokazujących…
Najbardziej niepokojące historie to te prawdziwe. Duchy i potwory mogą przestraszyć, ale łatwo je zbagatelizować.…
Dla wielu ludzi autobus to po prostu środek transportu, ale kreatywni twórcy reklam widzą w…