Kategorie: Rozrywka

75 absolutnie chaotycznych scen, które wydawałyby się zmyślone, gdyby nie było wielu świadków

Zwykle chaos kojarzy się z dużym lub małym ekranem, ale czasem rzeczywistość potrafi go przebić. Ktoś zapytał: „Jakie najdziwniejsze, najbardziej chaotyczne zdarzenie widzieliście publicznie?” — a ludzie podzielili się swoimi najbardziej szalonymi historiami. Poniżej znajdziesz wybór najdziwniejszych opowieści — niektóre zabawne, inne nieco mroczne, więc uważaj.

#1

Nie byłem tam osobiście, znam to tylko z opowieści. Mama mojej znajomej prawie cały czas chodziła na obcasach. W eleganckiej, zatłoczonej restauracji przez chwilę siedziała z nogą założoną za kolano — stopa zrobiła się zdrętwiała. Kiedy wszyscy wstawali, straciła równowagę, przewróciła się do tyłu, but poleciał przez salę i wylądowała w czyichś objęciach. Facet spojrzał na nią i miał powiedzieć: „To nie to, co zamówiłem”. Musiała kulejąc przejść po swój but.

#2

Byłem w Seattle i widziałem, jak kierowca taksówki zatrąbił na rowerzystę. Rowerzysta wyciągnął go z auta i zaczął bić. Po kilku sekundach podbiegli inni kierowcy taksówek i pobili rowerzystę. Wtem bezdomny ukradł leżący na skrzyżowaniu rower. Całe zajście trwało może 30 sekund — totalne szaleństwo.

#3

Słyszałem o tym: czyjś rodzic zabrał małego mastifa na zdjęcia świąteczne w centrum handlowym. Szczenię, mające już około 45 kg, zrobiło zdjęcie, ale potem coś je zainteresowało — przepchnęło zasłonę i wybiegło przez galerię prosto do sklepu z biżuterią, gdzie usiadło obok starszej pani, która wcale nie była zachwycona. Po drodze pies oblizał niemowlę w wózku, bo właścicielka krzyczała, że „nie gryzie”. Do dziś mam tamte zdjęcia — to pamiątka, której nie zapomnisz.

#4

Znajomi na zakład dali jednemu z nich 20 dolarów, żeby zjadł stonka ziemniaczaną i popił to litrowym alkoholem. Ugryzł, owad ugryzł go w język, zaczął pluć pianą z ust z połową stonka nadal przy języku. Drugi kolega śmiał się tak bardzo, że przewrócił się i stracił przytomność, trzeci pobiegł do łazienki i wymiotował. Wszystko w ciągu pół minuty. Ostatecznie nie dostał tych 20 dolarów — nie zjadł owada w całości.

#5

W nocy na lotnisku Orlando byłem świadkiem próby porwania. Szliśmy z grupą na hotel, usłyszeliśmy straszny krzyk z około 30 metrów — mężczyzna trzymał dziewczynkę w uścisku i machał, żeby ludzie się nie zbliżali. Na szczęście kilka osób podbiegło, ktoś podkradł się z tyłu i powalił go, po chwili przyjechała policja. Wydawało się, że trwa to wieczność, a w rzeczywistości pewnie nie więcej niż 15 sekund.

#6

Widziałem pełnoskalową, wrzeszczącą kłótnię między facetem a wiewiórką o jedną frytkę. Wiewiórka wygrała.

#7

Black Friday w Walmart — paleta tanich odtwarzaczy DVD zamieniła się w karmnik. Kobieta wdrapała się na stos pudeł i rzucała paczki za siebie do męża, ludzie krzyczeli, a dwóch facetów prawie się pobiło o odtwarzacz za 19 dolarów. Widok skrajnego konsumpcjonizmu; nigdy więcej.

#8

W Amsterdamie latem: upał, ludzie kąpią się w rzece IJ. Obserwowałem czaplę, która złapała tłustą szczura — po chwili mewa próbowała to przechwycić. Czapla upuściła żywego szczura z kilku metrów nad zatłoczonym kąpieliskiem. Niektórzy pływacy chyba nie byli zachwyceni.

#9

Ktoś wyrzucił arbuza ze schodów… w bibliotece. Nikt tego się nie spodziewał.

#10

Facet gonił własny wózek zakupowy po zboczu, chybił przy chwytaniu, obrócił się i przypadkowo przewrócił przechodnia — obaj padli jak kręgle. Wózek poleciał dalej, ktoś próbował go zatrzymać i też się poślizgnął. Jakby ktoś odtworzył scenę slapstickową na żywo.

#11

Podczas porannej drogi do pracy samochód przede mną nagle się zatrzymał na środku dwupasmówki bez przyczyny. Kierowcy wysiedli i zaczęli się kłócić — wyglądało na rodzeństwo. W końcu poszło na pięści, a potem matka wyszła i próbowała ich rozdzielić. Jeden z nich został prawie bez spodni, drugi bez koszulki, po czym jeden chwycił baner wyborczy z trawnika i zaczął bić nim brata. Ironia była taka, że to był baner ‚Make America Great Again’. Trudno było powstrzymać uśmiech.

#12

Studia podyplomowe podczas zbliżającego się huraganu: ludzie w sklepie zachowywali się, jakby to był koniec świata — walka o konserwy, brak wody, studenci w panice dzwoniący do rodziców. A tymczasem w mieszkaniu piliśmy piwo, jedliśmy przekąski i oglądaliśmy Netflix, gdy wszystko skończyło się na deszczu przez kilka dni.

#13

Lekcja nauk ścisłych w gimnazjum, ktoś podgrzał w mikrofalówce torebkę winogron „żeby zobaczyć plazmę z YouTube’a”. Włączył się alarm pożarowy, połowa klasy piszczała, druga połowa skandowała „NAUKA!”, a nauczyciel wyjaśniał dyrektorowi, że nie chcieli podpalić szkoły.

#14

W San Francisco ktoś na skuterze przejechał z dużym subwooferem, pędząc obok krzykliwie ubranej osoby, za którą podążała bardzo duża kobieta niemal nago i krzyczała na kierowcę skutera. Jeden z nielicznych momentów, kiedy zabrakło mi słów.

#15

W Sylwestra w Bostonie widziałem ogromną bijatykę trwającą w kółko po ulicy — setki osób, zimowe kurtki tłumiły urazy, więc nie było drastycznych obrażeń, ale nagle grupka dziewczyn zaatakowała inne dziewczyny, żeby ukraść im vuvuzele. Uzbrojone w te trąby zaczęły nimi okładać facetów, co przechyliło szalę bitwy i doprowadziło do odwrotu jednej strony. Całe wydarzenie zmieniło dynamikę bójki w kilka minut.

#16

W DC widziałem dwóch bezdomnych przeciągających wygodną kołdrę — zaczęli szarpać się na środku chodnika, krzyki były głośne. Wszedłem do apteki, zapłaciłem i kiedy wyszedłem, siedzieli spokojnie na bocznej ścianie i dzielili się kołdrą. Był środek lata.

#17

Metrze w Paryżu: kobieta poprosiła dwóch młodych chłopaków, żeby przyciszyli głośnik. Jeden uderzył ją, ona odpowiedziała kopnięciem w głowę. W całym wagonie wszyscy stanęli i zaczęli krzyczeć na chłopaków — zrobiło się naprawdę napięcie, ale oni wysiedli na następnym przystanku.

#18

Facet na segwayu wjechał prosto w stoisko z hot-dogami — efektowna kraksa z musztardą i parówkami w roli głównej.

#19

Młoda japońska dziewczyna w gotyckim lolita stroju prowadziła na smyczy starszego mężczyznę w stroju Sailor Moon na stacji Hankyu Umeda w Osace — widziały to tysiące osób, bo przez tę stację przechodzi ponad milion pasażerów dziennie.

#20

W metrze facet jadł kurczaka z rożna jak jabłko — bez torby, bez serwetek, po prostu full vibe.

#21

Na jedzeniu na wagę ktoś zasłabł — wyglądało na zawał lub udar, ratownicy próbowali przywrócić go do życia przy żonie. Dramatyczna i przykra scena dla wszystkich obecnych.

#22

Dwie osoby pobiły się na parkingu przed uniwersytetem — samo starcie nie było wyjątkowe, ale na ulicy doszło potem do kolizji, bo kierowcy zwalniali, żeby przyglądać się walce. Kaskada zdarzeń była naprawdę dzika.

#23

Kiedyś, w pracy, tornado przeszło kilka set metrów od okien. Region nie słynął z tornad, więc to było zaskakujące. Kierownictwo początkowo nie pozwoliło nam wyjść, ale wyszliśmy — potem facet, który próbował nas zatrzymać, stracił pracę.

#24

Facet gonił uciekającego flaminga przez zatłoczony park — ludzie krzyczeli, wyciągali telefony, totalne zamieszanie.

#25

W latach 90. na afterparty w Las Vegas widziałem łysiejącego mężczyznę na smyczy z białą kozą, w luźnej sukience podobnej do tej z kreskówki — scena sprzed epizodu, który widzowie znają dziś.

#26

Widziałem katastrofę lotniczą z mniej niż mili — siedziałem wtedy i jadłem pizzę. To było jedno z tych zdarzeń, które zapadają w pamięć.

#27

Uczestniczyłem w zamieszkach w lobby hotelu w Vegas po odwołaniu festiwalu muzycznego — ogromny tłum, nagła improwizowana impreza w holu i bójka, którą ochrona ledwo opanowała.

#28

„Bitwa w Seattle” w 1999 roku przeciw WTO — dni pełne zamieszek, policja konna, brak transportu publicznego i marsz przez centrum miasta. Prawdziwy chaos przez kilka dni.

#29

Pod koniec lat 90. w Long Beach facet rzucił się na ludzi przed barem z nożyczkami do paznokci, grożąc i dźgając plikiem do paznokci, krzyczał „to ty!” — przyjechała policja, było potrzebnych kilku funkcjonariuszy, żeby go obezwładnić.

#30

Ludzie uprawiający miłość w błocie na przemoczonej imprezie muzycznej — kompletny brak zahamowań, mimo tłumu przechodniów.

#31

Podczas ćwiczeń bezpieczeństwa na lotnisku kierowca straży wjechał na pole lotniskowe, zostawił samochód na luzie, a gdy biegł za udającym intruza, auto uderzyło w dziób F-16, powodując milionowe straty. Pasażerka prawie została przyszyta przez czubek samolotu — edukacyjna, choć kosztowna lekcja.

#32

W Queens widziałem dwóch młodych kłócących się o butelkę rumu — wróciliśmy po chwili i zastaliśmy jednego z nich z rozciętą klatką piersiową. Upadł na ulicę; na szczęście przeżył.

#33

Dwu siedemdziesięciolatków w safari wdało się w bój z dwiema dwudziestoparoletnimi kobietami na parkingu średniowiecznego jarmarku — surrealistyczna scena.

#34

Nagi mężczyzna na stacji benzynowej krzyczał o swoich „wolnościach”, a ludzie w białych ubraniach i policja próbowali go obezwładnić. Zabrali mu ubrania, bo ciągle uciekał — absurd i zamieszanie.

#35

Mój pies znalazł w lesie worki ze zgniłym padłym zwierzęciem, wyszarpał się z uprzęży i wpadł w orgię węchowo-śmierdzącą: tarzał się, jadł wnętrzności, warczał na mnie, gdy próbowałem podejść. Dzwoniłem na policję, ledwo mówiąc przez mdłości — okazało się później, że to padłe owce. Pies był wniebowzięty, ja potrzebowałem trzech dni, żeby pozbyć się smrodu z sierści.

#36

Mój wujek był akurat w NYC i zjadł śniadanie w małej jadłodajni, kiedy zobaczył samolot uderzający w budynek mniej niż milę dalej — 11 września 2001. To była inna skala chaosu i strachu.

#37

Jako ratownik medyczny znalazłem się w 30–40-osobowych zamieszkach w małym miasteczku w Australii — policja była przytłoczona, musieliśmy ewakuować pacjenta przez tłum, a potem ochraniać wejście do szpitala, gdy agresywna rodzina zaczęła atakować. Ostatecznie przyjechała policja z bronią, sytuacja została opanowana, ale pamięć o tym została na długo.

#38

Na wiejskiej drodze skręciłem za róg i zobaczyłem czołowe zderzenie — jeden samochód płonął, drugi był zmiażdżony. Kierowca auta w ogniu chodził rozbiegany, pasażer był przygnieciony i trzeba było użyć narzędzi ratunkowych. Dużo ludzi zatrzymało się tylko, żeby patrzeć — przypomnienie, by patrzeć na drogę, nie na telefon.

#39

Pracowałem w barze podczas festiwalu, wyszedłem zapalić i zobaczyłem, jak dziewczyna wypada z toalety przenośnej i pada nieprzytomna na ziemię. Zadzwoniłem po 911, przesunąłem ją nogą i ona nagle wskoczyła, wrzasnęła, rzuciła pustą butelką i pobiegła krzycząc alejką, po czym… załatwiła się na środku. Operator 911 zapytał: „No to się ruszyła?” — scena jak z komedii.

#40

Samochód wymusił pierwszeństwo przed parą na motocyklu — uderzenie było tak silne, że para wyleciała jak lalki. Ona leżała i nie mogła się ruszyć, on złamał obie nogi. Krzyki, przekleństwa, panika — przerażający widok.

#41

Po seansie filmowym widziałem, jak po wypadku Jeep stanął w płomieniach, a przechodzień pobiegł wyciągnąć kierowcę z płonącego auta, podczas gdy sprawca uciekł — surrealistyczne i przerażające doświadczenie tuż po wyjściu z kina.

#42

W New Delhi widziałem kradzież, podczas której ofiara właśnie załatwiała potrzeby fizjologiczne na ulicy, a złodziej sięgał po portfel — absurd i brak dbałości o godność.

#43

Ktoś jechał na wózku sklepowym środkiem alejki w sklepie spożywczym, ludzie krzyczeli i próbowali go zatrzymać — totalne zamieszanie.

#44

Sklep spożywczy przed zamiecią: nagle wyłączono wszystkie samoobsługowe kasy, ludzie stojący od 15–30 minut musieli wrócić do dłuższych kolejek i zaczęło się robić nerwowo. Wyszedłem, bo atmosfera stawała się niebezpieczna.

#45

W parku w Jackson Hole widziałem bójkę na… broń białą i miecz. Dwóch mężczyzn wyciągnęło miecz i nóż podczas kłótni — niecodzienny, niepokojący spektakl.

#46

Pracowałem w obozie letnim — w nocy ktoś obudził nas, że konie uciekły z zagrody: 12 koni biegających po okolicy. Biegaliśmy w piżamach, łapaliśmy konie po ciemku, a rano wszyscy byliśmy na grzbiecie, ubrani tylko w bieliznę, śmiejąc się, że udało się je odzyskać.

#47

Rasowe zamieszki na południu USA w latach 70. — jako nastolatek byłem świadkiem, jak nagle wszystko wymknęło się spod kontroli. Nikt nie był na to przygotowany.

#48

W hotelu zobaczyłem „Karen” robiącą awanturę przy recepcji, bo winda była zepsuta, a jej matka nie mogła zejść po schodach. Kobieta krzyczała tak długo, że wezwano pogotowie, żeby przenieść matkę schodami — spektakl godny teatralnego przedstawienia.

#49

Pracowałem w publicznej bibliotece — pewien mężczyzna w wieku około 20–30 lat wpadł w szał, bo nie mógł dostać więcej czasu na komputer. Biegał po czytelni, wskakiwał na zajęte terminale, aż asystentka dyrektora spokojnie poszła do niego i powiedziała „porozmawiajmy” — po czym więcej go nie widzieliśmy. Profesjonalne, skuteczne zakończenie zamieszania.

#50

Wjechałem na światłach i zobaczyłem grupę dziewczyn w sukienkach walczących na środku ulicy — jedna miała wyrwaną perukę, inna sukienkę podciągniętą do góry. Gdy światło zmieniło się na zielone, wskoczyły do samochodów i odjechały.

#51

Nastolatek ukradł telefon, grupa motocyklistów go dopadła, pobiła, a potem wezwali policję — złodziej zaczął wymiotować z powodu obrażeń.

#52

Pracowałem jako ochrona przy Fenway Park w Sylwestra — brak obsługi szatni spowodował, że ludzie szukali swoich płaszczy i doszło do bijatyk, bo rzeczy były porozrzucane. Na koniec porzuciłem stanowisko — było zbyt chaotycznie.

#53

Ktoś jechał rowerem przez siedmiopasmowe skrzyżowanie i nie zatrzymał się na czerwonym. Trafił na samochód i wyleciał w powietrze jak szmaciana kukła — wydawało się, że to koniec, ale wstał i odszedł z lekkim utykaniem.

#54

Ktoś został spryskany gazem pieprzowym w tramwaju. Leżał w cierpieniu i odmawiał opuszczenia pojazdu, mimo próśb obsługi. Pociąg stał około 20 minut — spóźniłem się na zajęcia, ale wykładowca zrozumiał.

#55

W Bratysławie widziałem starszą kobietę w zabrudzonych, niepasujących ubraniach, jedzącą pikle w komunikacji miejskiej, podczas gdy młodszy, elegancko ubrany mężczyzna zachowywał się przy niej bardzo niestosownie.

#56

Facet wbiegł do gabinetu okulistycznego w deszczu, poślizgnął się i przesunął się po podłodze na brzuchu przez pół pomieszczenia. Leżał chwilę w szoku, wszyscy patrzyli, po czym wstał i wyszedł drzwiami, przez które wpadł.

#57

W Halloween widziałem nastolatka (ok. 15–17 lat), który podbiegł do pięcioletniego dziecka, uderzył je w twarz, wyrwał cukierki i uciekł. Ludzie natychmiast zadbali o dziecko — akt, który trudno zrozumieć.

#58

Lotnisko LAX w okresie świątecznym — typowy chaos związany z podróżowaniem: ogromne tłumy, opóźnienia, spięcia i nerwy.

#59

Na ulicy obserwowałem „ruchomą” bójkę: grupa 12–15 osób maszerowała i co kilka kroków odrywała się para, żeby bić się, po czym wracała do grupy i szła dalej. Trwało to kilka przecznic — jak chodząca bijatyka.

#60

Dwóch bezdomnych w środku ruchliwego skrzyżowania walczyło pasami niczym bokserskimi pasami. Ludzie się zatrzymywali i patrzyli — surrealistyczna scena.

#61

Podczas huraganu Sandy pracowałem w salonie samochodowym, gdzie trzeba było zatankować samochody — stacje były oblężone, ludzie krzyczeli i trąbili, policja przełamywała kolejkę dla pracowników dealera. Jeśli spóźnilibyśmy się 10 minut, mogłoby dojść do bójki — atmosfera była napięta jak lont.

#62

Przybycie świętego Mikołaja (holenderskiego) — chaos w kolejce po cukierki: przepychanki, krzyki dzieci, rodzice trzymający papierosy na wysokości oczu, małe dzieci popychane — rodzinna scena przeradzająca się w bitewny kurz.

#63

Spacerowałem i przywitałem się z facetem z psem — pies zerwał się ze smyczy, przewrócił właściciela, a on wstał i dalej go wołał. Krótkie, komiczne zamieszanie.

#64

Młody pies, który zawsze gonił wiewiórki, w końcu jedną złapał — wiewiórka ugryzła go w wargę, obaj piszczeli i płakali, potem pies odpuścił i nigdy już nie gonił tamtej wiewiórki.

#65

Katastrofa samolotu jednosilnikowego, które przy starcie rozbiło się przy skrzyżowaniu — nie do wiary, jak szybko ekipy ratunkowe zareagowały i jak sprawnie działały, mimo tragicznego rezultatu.

#66

Na małym samolocie pasażerka tak ciężko wchodziła na pokład, że samolot przechylił się na ogon i przednie koło oderwało się od ziemi — samolot musiał zostać wypchnięty z powrotem, ludzie wysiedli i ponownie wsiadali, a kobiety, które spowodowały ten moment, nie było już na pokładzie.

#67

Brygada koni przewożąca turystyczny powóz w Charleston spłoszyła się, konie stanęły dęba i zaczęły wskakiwać na samochód z rodziną, taranując bagażnik, a inny dorożkarz z panikującymi pasażerami pędził chodnikiem — zniszczenia i zranienia, chaotyczne sceny.

#68

Mój malamute rzucił się w krzaki i wyciągnął z nich chorego królika — potrząsał nim i rozrywał wnętrzności, wśród przechodzących rodziców z dziećmi było dużo krzyków. Dzieci zostały mocno przestraszone.

#69

Po prostu dzieci biegające po restauracji — rozważałem podłożyć nogę, żeby przewrócić jedno z nich, ale nie jestem aż tak zły.

#70

Wykład z literatury brytyjskiej na studiach: dwóch studentów tak się pokłóciło o Chaucer’a, że prawie doszło do rękoczynów. Profesor ich uspokoił, a ja porzuciłem myśl o kierunku literackim i poszedłem pracować w laboratorium — zmiana życiowego kursu spowodowana bójką.

#71

„Karens” w liczbie mnogiej — cztery kobiety kłóciły się naraz z kasjerem. Totalny chaos przy kasie.

#72

Byłem na inauguracji Obamy na National Mall — po ceremonii ludzie odchodzili falami, tłumy były tak gęste, że przez długi czas nie dało się ruszyć. To było przerażające i pokazało, jak blisko tłoczenia się do zgniatania ludzi.

#73

Grupa nastolatków puszczała wypad wyścigów wózków sklepowych przez zatłoczony food court w centrum handlowym — totalne zagrożenie dla przechodniów.

#74

Na czteropasmowej autostradzie kierowca ciężarówki UHaul nagle przejechał przez wszystkie pasy, ledwie unikając zderzenia, wylądował na trawniku z naprzeciwka, potem wjechał z powrotem na pas i został uderzony przez pick-up — znak wylądował oderwany. To było jak scena z filmu akcji.

#75

Siedziałem przy oknie w restauracji i widziałem pijanego kierowcę, który prowadził z przyczepą z łodzią. Przy samej restauracji przyczepa zahaczyła o oczekujący samochód, łódź odpadła, obróciła się w powietrzu i wylądowała po drugiej stronie ulicy, a kierowca pojechał dalej. Ktoś go dogonił pół mili dalej — popełnił manewr, w wyniku którego uderzył trzy samochody i w końcu zaparkował przy własnej łodzi, po czym, kompletnie pijany, zaczął zbierać piwo i sprzęt z ulicy jak gdyby nigdy nic. Całe zdarzenie trwało może dwie minuty i było absolutnie dzikie.

Reklama

Share

Najnowsze

„Po prostu już to przerzuć”: 60 przykładów, dlaczego teściowe mają tak złą reputację

Według dr Judith Joseph, psychiatry i badaczki, zespół „mother‑in‑law syndrome” pojawia się u pacjentów nie…

8 godzin temu

25 portretów rzadkich i zagrożonych ptaków, które zachwycają

Fotograf Tim Flach ma w domu trzy złote rybki i dwie birmańskie kotki — Hunt…

10 godzin temu

28 osób: jakie pytanie o zawód irytuje najbardziej

Kiedy mówisz, czym się zajmujesz, często padają pytania, które zamiast zaciekawić — irytują. Nie chodzi…

11 godzin temu

39 Zabawnych „Ważnych Zdjęć Zwierząt”

Jeśli istnieje jedno miejsce w sieci, które zawsze poprawia nastrój, to zdecydowanie strona poświęcona ważnym…

12 godzin temu

50 zdjęć, które udowadniają, że psy poprawiają nam życie

Przeglądanie zdjęć słodkich zwierzaków to szybki sposób na poprawę humoru. Grupa internetowa „Rare Puppers” to…

1 dzień temu

Najlepsze książki 2025 roku – poznaj ranking

Rok 2025 przyniósł wyjątkową różnorodność literacką – od mrocznych kryminałów i poruszających historii obyczajowych, przez…

1 dzień temu