Poznajcie Jasona C. Saenza – aktora komediowego z Boliwii, który podróżuje po Kalifornii, rozwieszając po miastach fałszywe plakaty z ogłoszeniami. Przyciągające wzrok treści umieszczane są przez niego w nieprzypadkowych miejscach, skutecznie przykuwając uwagę potencjalnych zainteresowanych. Po zapoznaniu się z tekstem informacyjnym, większość przechodniów zaczyna zastanawiać się nad jego faktycznym sensem. Mimo że prawdopodobnie nigdy go nie odnajdą, te plakaty bez wątpienia urozmaicają przestrzeń publiczną o cenny element humorystyczny!
„Google poszukuje pracowników! Nie musisz aplikować, już wszystko o Tobie wiemy.”
„- Budujemy mur! Przejdźcie nad nim! – Donald Trump
– Przejdziemy. – Meksyk”
„Zagubiony kot. Nie wie, co zrobić ze swoim życiem.”
„Zagubiony… kontakt z rzeczywistością.”
„Zagubiono… sens. Jeżeli w ‘Autach’ nie ma ludzi, to dlaczego każdy pojazd ma drzwi, kierownicę, deskę rozdzielczą i pedały? Skąd wziął się szkolny autobus, skoro nie ma dzieci, które mógłby zabrać do szkoły? Co tam się dzieje? Czy to jakiś koszmar?”
„Zgubiono telefon komórkowy. Jeśli znajdziesz, zadzwoń… kurde.”
„Zakaz pływania. – David Schwimmer”
„Zaginione… 43% osób uprawnionych do głosowania. Jeżeli ich znajdziesz, powiedz im, żeby ogarnęli się za rok. Dzięki.”
„Grzyby halucynogenne na sprzedaż! Spotkajmy się na szczycie skorupy gadającego żółwia obok namiotu Aquafina. Żadnej policji!”
„Zagubiony (tęskniący) kot. Zabrała go moja była żona i naprawdę za nim tęsknię.”
Madonna nigdy nie stroniła od przeobrażeń. Teraz jej najnowsza transformacja — tym razem obejmująca zęby…
Dzięki swoim głupkowatym uśmiechom i zachowaniu zwracającym na siebie uwagę, nasi czworonożni przyjaciele dodają pikantnego…
Z pierwotnych 32 dzieci na zdjęciu z 1936 roku pozostało tylko troje. Dwoje z nich,…
Zabawne, żywe, bliskie i zabawne — to tylko kilka słów, które przychodzą na myśl, gdy…
Życie nie zawsze jest lekkie. Może zaskoczyć nas i powalić na ziemię. Czasami mamy świetne…
Matthew McConaughey i jego żona, Camila Alves, nie są obcy opinii publicznej. Ale to ich…