Wygląda na to, że nawet limit 140 słów na Twitterze nie powstrzyma legendarnej JK Rowling od inspirowania innych.
„Pewnie i tak to zaginie wśród mnóstwa innych twittów..ale co powiedziałabyś komuś, kto nie może odnaleźć sensu w życiu i ma ochotę w końcu się poddać?”
Wielokrotnie nagradzanej Rowling myśli samobójcze nie są obce. W wywiadzie z 2008 roku przyznała, że sama musiała walczyć z takimi myślami. Zanim stała się światowej sławy pisarką, jako samotna matka cierpiała na depresję. W wieku dwudziestu kilku lat było jej bardzo ciężko i była naprawdę nieszczęśliwa.
„Powiedziałabym: spójrz na to.”
„I na to.”
„I nawet na to.”
„I powiedziałabym, że świat jest pełen wspaniałych rzeczy, których jeszcze nie widziałeś. Nigdy nie rezygnuj z szansy zobaczenia ich.”
Te piękne słowa przypominają nam wszystkim, że jest jeszcze cały świat do odkrycia, a każdy z nas ma przynajmniej milion rzeczy, dla których warto żyć.
Rowling powiedziała w wywiadzie, że „nigdy nie wstydziłam się tego, że miałam depresje. Nigdy. Czego tu się wstydzić? Przechodziłam naprawdę ciężki okres i jestem dumna, że z niego wyszłam.”
Powiedziała również, że Dementorzy – najobrzydliwsze stworzenia z serii Harry’ego Pottera, które „wysysały z otaczającej je atmosfery spokój, nadzieję i radość”, były zainspirowane właśnie jej chorobą.
„Jestem niesamowicie wzruszony! Ludzie potrafią być naprawdę wspaniali w stosunku do innych. Dziękuję Ci @jk_rowling i wszystkim, którzy mi odpowiedzieli.”
Podobna do Reese Witherspoon córka, Ava Phillippe, niedawno podzieliła się informacją, że otrzymała bolesne i…
Zobacz, jak niesamowicie prezentują się zwierzaki w klimacie ciężkich brzmień!
Według Harvardu każdego roku 40% amerykańskiej żywności pozostaje niezjedzone, a jednym z powodów może być…
W mediach społecznościowych aż huczy od krytyki „niegrzecznego” zachowania Jennifer Lopez wobec gościa na Met…
Philip Barlow, artysta z Kapsztadu, stworzył serię obrazów, które żywo pokazują walkę tych, którzy cierpią…
Ciepłe uściski, przytulanie się podczas drzemki i bezwarunkowe oddanie, które widać tylko po wymianie spojrzeń…