
Koty istnieją na Ziemi dłużej niż my — przynajmniej ich przodkowie. Naukowcy twierdzą, że pierwsze pantery-podobne stworzenia przemierzały naszą planetę już miliony lat temu. Czy to oznacza, że przybyły tu meteorytami z kosmosu?
Brzmi jak szalona teoria spiskowa, ale spójrz na poniższe zdjęcia. Trafiliśmy na urokliwy subreddit r/CatsAreAliens, gdzie właściciele dzielą się kotami, które wyglądają lub zachowują się, jakby pochodziły z innego świata. Część fotografii to po prostu zabawne ujęcia albo koty robiące głupie miny, inne zaś naprawdę przypominają małych zielonych przybyszów.
Wiem, wiemy — koty na pewno nie są obcymi. Jednak naukowcy znaleźli powód, by nazwać je gatunkiem inwazyjnym. W 2022 roku Polska Akademia Nauk sklasyfikowała koty jako „inwazyjny gatunek obcy”, co w praktyce oznacza, że nie były pierwotnie rodzimymi gatunkami na wszystkich kontynentach, na których dziś występują. To nie nakaz likwidacji kotów domowych ani wezwanie do pozbywania się pupili — chodzi o edukację i planowanie działań ochronnych.
Klasyfikacja wzbudziła sporo emocji, ale naukowcy szybko uspokajali opinię publiczną — celem było wskazanie problemu i wsparcie decyzji ochronnych. Jednym z argumentów było to, że koty polują na ptaki i ssaki w liczbach, które mogą zagrażać bioróżnorodności. Szacunki mówią o ogromnych stratach w populacjach dzikich zwierząt, które można powiązać z obecnością dużej liczby kotów wolno żyjących i bezpańskich.
Ofiarami kotów padają głównie ptaki i gryzonie. Choć ludzie udomowili koty, by pomagały w kontroli szkodników, skala ich oddziaływania na ekosystemy stała się problematyczna. Szacunki wskazują, że koty wolno żyjące powodują ogromne straty w liczebności ptaków i ssaków, co ma poważne konsekwencje dla lokalnych ekosystemów.
W praktyce koty często zawodzą jako skuteczni łowcy szczurów w miastach — badania kontrolowane pokazują, że potrafią jedynie przepłoszyć gryzonie zamiast zdecydowanie zmniejszyć ich liczebność. W efekcie nie są one niezawodnym narzędziem walki z miejskimi szkodnikami.
Powód, dla którego koty nie zawsze sprawdzają się jako „wyłapywacze” szczurów, jest prosty: dorosły szczur jest z reguły za duży i zbyt niebezpieczny, by kot mógł go zabić. W praktyce często dochodzi do ignorowania się nawzajem — koty i szczury żyją obok siebie, jedząc z tych samych źródeł odpadów.
Koty przyczyniły się do lokalnych wymierań — przykład Nowej Zelandii pokazuje, że wprowadzenie kotów na obszary, gdzie wcześniej nie występowały niektóre gatunki ptaków, doprowadziło do ich wyginięcia. Przy wprowadzaniu gatunków obcych często dochodzi do dramatycznych zmian w lokalnych populacjach zwierząt.
Niestety na świecie jest więcej gatunków, na które wpływ mają koty. W Australii wiele rodzimych gatunków padło ofiarą drapieżnictwa kotów — w skali kraju utracono kilkadziesiąt gatunków. Dlatego w niektórych miejscach wprowadza się poważne programy kontroli populacji kotów wolno żyjących.
Technicznie rzecz biorąc, koty to nie obcy. Ale zastanów się przez chwilę: które zwierzę mogłoby wyglądać na przybysza z kosmosu? Może ośmiornica, głębinowy stwor, blobfish czy goblin shark? Daj się ponieść wyobraźni i wybierz swoich faworytów.
Życie potrafi zaskakiwać, a czasem dopiero po fakcie odkrywamy, jak blisko byliśmy katastrofy. Użytkownik Reddita…
Każda praca bywa trudna i wymaga poświęceń. Zawody związane z opieką psychiatryczną często są źle…
Według badań z 2022 roku około 5 milionów Amerykanów zostało adoptowanych, a między 2% a…
Mamy dla Was prawdziwą ucztę dla oczu! Dla miłośników słodkości przygotowaliśmy zbiór najcieplejszych zdjęć pokazujących…
Najbardziej niepokojące historie to te prawdziwe. Duchy i potwory mogą przestraszyć, ale łatwo je zbagatelizować.…
Dla wielu ludzi autobus to po prostu środek transportu, ale kreatywni twórcy reklam widzą w…