
Kiedy Jeremy i Rachelle rozpoczęli planowanie swojego ślubu, musieli ostatecznie zgodnie stwierdzić, że nie satysfakcjonuje ich wizja tradycyjnego wesela. Wybór miejsca, planowanie menu, tworzenie listy gości, a przede wszystkim łączny koszt organizacji – to ostatecznie skłoniło ich do rezygnacji z typowej ceremonii ślubnej. Rachel zaproponowała przyszłemu mężowi, by zamiast na miejscu, pobrać się na Islandii. Kilka miesięcy później, bez konkretnego planu, przyszła młoda para wyruszyła w podróż. Spacerowali po lodowcach, pod wodospadami, po torfowiskach, relaksowali się w gorących źródłach. Pewnego dnia odkryli nawet ruiny antycznego kościoła – jedynego budynku, który wiele lat temu przetrwał wybuch wulkanu. Jeremy i Rachelle pomyśleli, że odnaleźli w końcu perfekcyjne miejsce na swój ślub. Jedynym świadkiem tej ceremonii była otaczająca ich natura.
Pieniądze zaoszczędzone dzięki zrezygnowaniu z tradycyjnej ceremonii przeznaczyli na upamiętnienie swojej przygody. Zatrudnili w tym celu fotografa, który porzucił świat mody, by zjednoczyć się z naturą, zamieszkując w leśnej chatce.
Odstępy między słowami i kerning mogą wydawać się drobiazgiem — często nawet ich nie zauważamy…
Potrzebujemy przypomnienia, że świat może być piękny Od miłosnych historii po siłę wytrwałości Od romantycznych…
Życie potrafi zaskakiwać, a czasem dopiero po fakcie odkrywamy, jak blisko byliśmy katastrofy. Użytkownik Reddita…
Każda praca bywa trudna i wymaga poświęceń. Zawody związane z opieką psychiatryczną często są źle…
Według badań z 2022 roku około 5 milionów Amerykanów zostało adoptowanych, a między 2% a…
Mamy dla Was prawdziwą ucztę dla oczu! Dla miłośników słodkości przygotowaliśmy zbiór najcieplejszych zdjęć pokazujących…