
Tragedia Titanica jest jedną z bardziej sławnych katastrof w historii. Owszem, może nie mieć największego zasięgu, ale była to jedna z najbardziej pamiętnych katastrof spowodowanych błędem oceny człowieka. Sam statek zatonął, ponieważ uderzył w górę lodową, ale potwierdzono, że wady konstrukcyjne, pycha człowieka i brak łodzi ratunkowych zabiły ponad tysiąc osób.
Podczas pierwszej podróży na pokładzie Titanica znajdowało się 2200 osób. Był to ogromny statek, jeden z największych w tamtych czasach, a jego twórcy szczycili się tym, że jest niezatapialny (katastrofalne słynne ostatnie słowa). Tylko 700 pasażerów wydostało się z zimnego Atlantyku. I być może ze względu na charakter katastrofy i rolę, jaką odegrali w niej ludzie, istnieje kilka adaptacji historii Titanica, jak najbardziej znana wersja z 1997 roku w reżyserii Jamesa Camerona. W filmie jest kilka postaci, które są oparte na prawdziwych podróżnikach Titanica. Tak więc, podczas gdy kolosalny statek spoczywa na dnie oceanu, nadszedł czas, aby zagłębić się w historie jego pasażerów.
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Film / Prawdziwe życie
Około 6,5 miliona zwierząt towarzyszących trafia co roku do schronisk w USA. Z tej liczby…
Świąteczna przerwa i towarzystwo zwierząt Rok bywał trudny dla wielu z nas, dlatego okres świąteczny…
Żart przy stoliku z przyjaciółmi to jedno — wystawić go na szyldzie przy ulicy, to…
To koniec miesiąca — czas na nowe zestawienie najsłodszych zdjęć ze adopcji zwierząt. W kwietniu…
Nie da się ukryć, że większość zawodów ma stresujące momenty, ale praca w dusznej, gorącej…
Żyjemy w epoce replik, podróbek i zapożyczeń. Wrażenie, że wszystko zostało już wymyślone — czy…