Miłość często toruje drogę do powiększenia rodziny, ale może to być wyboista droga, podobnie jak podróż naszej pary. Walczyli z niepłodnością i nie był to spacer po parku. Wyobraź sobie ból serca po każdym negatywnym teście ciążowym.
Ale trzymali się siebie nawzajem, uzbrojeni w miłość i odporność. I nie uwierzysz, co stało się potem – spotkała ich piękna niespodzianka.
Graham i Stephanie Freels rozpoczęli swoje małżeństwo od wielkich marzeń o założeniu rodziny. Byli jak każda podekscytowana nowa para, pełni nadziei i nieświadomi przeszkód, jakie życie dla nich przygotowało. Czasami trzeba stawić czoła wyzwaniom, aby naprawdę docenić to, co już mamy lub co ostatecznie otrzymamy. W ich przypadku wyzwaniem było pięć długich lat zmagania się z problemami z płodnością.
Wiedzieli, że nadszedł czas, aby zbadać alternatywne opcje wykraczające poza konwencjonalne metody poczęcia. Po pół dekadzie prób zajścia w ciążę Graham i Stephanie zdecydowali się na inseminację domaciczną (IUI), mając nadzieję, że przyniesie im to szczęście, którego tak desperacko pragnęli. Wyruszyli na to nieznane terytorium z niepewnością, jak skuteczna będzie ta metoda i co ich czeka na drodze do rodzicielstwa.
Ich podróż przez IUI była pełna wzlotów i upadków, chwil nadziei i napięcia, ale ich miłość i determinacja pozostały niezachwiane. Przeszli przez cały proces, nie wiedząc na pewno, jaki będzie jego wynik. To był rollercoaster emocji, ale ich odporność poprowadziła ich do przodu.
Kiedy w grudniu ubiegłego roku para w końcu dowiedziała się, że Stephanie jest w ciąży, wydawało się, że ich marzenie o założeniu rodziny, które trzymali od ponad pięciu lat, spełniło się. Nie wiedzieli, co wydarzy się dalej.
Zaledwie kilka tygodni po odkryciu ciąży Stephanie i jej mąż Graham otrzymali nieoczekiwaną wiadomość – nie spodziewali się jednego, ale pięciorga dzieci! To odkrycie całkowicie zmieniło ich plany na przyszłość, a nowa mama wspomina, jak zadzwoniła do wynajmującego dom i powiedziała: „Myślę, że niedługo będziemy mieli dużo dzieci i nie sądzę, żeby to mieszkanie już nam się sprawdziło.”
Kiedy dzieci w końcu miały swój debiut, Graham ujawnił, że 3 czerwca pobiegli do szpitala, ponieważ Stephanie w 27. tygodniu i drugim dniu ciąży odczuwała ból pleców. Po przybyciu na miejsce otrzymali zaskakującą wiadomość, że konieczne jest pilne cesarskie cięcie, aby zapewnić zdrowie zarówno matce, jak i dziecim. Zaledwie godzinę po operacji, 4 czerwca, cała piątka dzieci przyszła na świat.
Graham i Stephanie Freels są wniebowzięci, wdzięczni rodzinie i przyjaciołom, którzy pomogli. I nie chodzi tylko o znajome twarze — do imprezy dołączyli nawet nieznajomi, przesyłając trochę gotówki, przygotowując posiłki i składając najlepsze życzenia.
Jak napisali na Facebooku: „Wszystkie dzieci i mama czują się fantastycznie i nie możemy być bardziej wdzięczni — właściwie oboje byliśmy w stanie utrzymać wszystkie dzieci razem! Wciąż pracujemy nad tym, ile i jak często planujemy udostępniać treści w Internecie, ale chcieliśmy się tym podzielić”.
Para nie może też przestać zachwycać się wspaniałymi pielęgniarkami i lekarzami, którzy opiekowali się nimi oraz ich pakietem radości przez cały rok. Graham powiedział: „To naprawdę niesamowici ludzie i widać, ile troski wkładają w opiekę nie tylko nad naszymi dziećmi, ale nad każdym dzieckiem, z którym pracują. Robią niesamowite rzeczy.”
"Kilka lat temu miałem okazję znaleźć opuszczony cmentarz autobusów zagubiony w środku lasu." - opowiada…
Huragan Helene był niszczycielski dla wielu ludzi i wszyscy radzili sobie z nim inaczej.
Wiele dzisiejszych poradników remontowych przekonało nas, że remont w naszych domach lub mieszkaniach jest łatwą…
Keanu Reeves i Alexandra Grant przyciągnęli wzrok na premierze filmu "Sonic 3: Szybki jak błyskawica".
Arnold Schwarzenegger udowadnia swoje oddanie całkowitej transformacji dla swojego rzemiosła.
Mathieu Stern jest eksperymentalnym fotografem portretowym. Używa starych obiektywów, soczewek DIY i nietypowych technik do…