
Paris Hilton niedawno opowiedziała o głęboko wzruszającym powodzie decyzji o wyborze macierzyństwa zastępczego. Ta szczera historia przenosi nas z powrotem do jej nastoletnich lat. Dowiedzmy się dlaczego i prześlijmy jej mnóstwo uścisków i wsparcia.
W wywiadzie wyznała, że nadal odczuwa duży stres po czasie spędzonym w szkole Provo Canyon w Utah. Wyjaśniła: „Gdy jestem w gabinecie lekarskim, dostaję zastrzyk, cokolwiek, dosłownie dostaję ataku paniki i nie mogę oddychać. Po prostu wiedziałam, że to nie byłoby zdrowe ani dla mnie, ani dla dziecka dorastającego w kimś, kto ma tak silną nerwicę”.
W 2020 roku Paris Hilton stwierdziła, że podczas prawie rocznego pobytu w szkole Provo Canyon przeszła badania fizyczne, emocjonalne i ginekologiczne. Szkoła stwierdziła, że nie wspiera żadnego z tych działań i teraz należy do innej firmy. Nowi właściciele nie mogą rozmawiać o tym, co wydarzyło się wcześniej i przez co przeszli uczniowie.
Paris Hilton wyraziła obawę przed ciążą, wspominając w wywiadzie, że „śmierć” i „poród” to dwie rzeczy, które przerażają ją bardziej niż czegokolwiek na świecie. Przypisywała ten strach swoim przeszłym doświadczeniom w szkole Provo Canyon, gdzie nawet wizyta w gabinecie lekarskim lub wykonywanie procedur medycznych wywoływało u niej niepokój.
Oprócz swoich przeszłych doświadczeń Hilton wspomniała również, że radzenie sobie z wymaganiami wynikającymi z jej napiętego harmonogramu pracy i potencjalnymi skutkami ubocznymi ciąży byłoby niezwykle trudne. Wyjaśniła: „Mój harmonogram wymknął się spod kontroli”, podkreślając, że jej dni są zwykle planowane na rok do przodu. Hilton zauważyła, że biorąc pod uwagę nieprzerwany charakter jej życia, znalezienie odpowiedniego momentu na zajście w ciążę byłoby prawie niemożliwe.
W wieku 42 lat jest twarzą hoteli Hilton, założyła firmę medialną 11:11, prowadzi podcast „I am Paris”, występuje w „Paris in Love” Peacocka, jest właścicielką linii naczyń kuchennych, pracuje jako DJ i aspiruje do kariery zostać gwiazdą popu z planami wydania nowej muzyki w przyszłym roku.
Mimo że od czasu przyjścia na świat syna Phoenixa w styczniu i córki London w zeszłym miesiącu nie wzięła żadnego formalnego urlopu macierzyńskiego, Hilton przyznaje, że od chwili narodzin drugiego dziecka zaczęła się nieco uspokajać.
Posiadanie dwójki dzieci uważa za „idealną” liczbę, ale pozostaje otwarta na możliwość posiadania jeszcze jednego. Teraz Hilton uznaje tę zmianę, stwierdzając, że stała się jedną z pozornie „nudnych” osób i nie mogłaby być szczęśliwsza. Nie wyobrażała sobie swojego życia w inny sposób.
Każda praca bywa trudna i wymaga poświęceń. Zawody związane z opieką psychiatryczną często są źle…
Według badań z 2022 roku około 5 milionów Amerykanów zostało adoptowanych, a między 2% a…
Mamy dla Was prawdziwą ucztę dla oczu! Dla miłośników słodkości przygotowaliśmy zbiór najcieplejszych zdjęć pokazujących…
Najbardziej niepokojące historie to te prawdziwe. Duchy i potwory mogą przestraszyć, ale łatwo je zbagatelizować.…
Dla wielu ludzi autobus to po prostu środek transportu, ale kreatywni twórcy reklam widzą w…
Wprowadzenie Pewnie zauważyłeś już, że Wish — amerykańska platforma e‑commerce — nie oszczędza na reklamach.…