
Sujata Setia miała psa Mustanga, którego traktowała jak syna. W ubiegłym roku nagle zmarł. „Mój mąż chciał, żebyśmy dostali kolejnego zwierzaka, żeby nasza córka nie odczuwała samotności, którą wszyscy czuliśmy w naszych sercach.” – opowiada Sujata. „Ale nie mogłam zmusić się do kochania innego zwierzaka, tak jak kochałam Mustanga. Mieliśmy obsesję na jego punkcie. On był naszym życiem i nagle, kiedy odszedł, poczułam się tak, jakby nikt nie mógł zrozumieć bólu i straty, które poczułam jako matka.”
Kiedy Mustang żył, często klienci przychodzili do domu z noworodkami i prosili, aby Sujata mogła zrobić z psem zdjęcia ich dzieci. „Był tak uroczy, że wszyscy go kochali.” – dodaje fotografka.
„Kiedy odszedł, zaczęłam fotografować dzieci z innymi futrzastymi stworzeniami… To był mój sposób radzenia sobie z moją stratą… Powtarzałam sobie, że w jakiejś formie nadal jest w pobliżu.”
Wykonanie tych zdjęć pomogło jej się wyleczyć, a wkrótce przywieźli do domu dwa wspaniałe szczeniaczki, a jednego z nich nazwali Mustang.
Odstępy między słowami i kerning mogą wydawać się drobiazgiem — często nawet ich nie zauważamy…
Potrzebujemy przypomnienia, że świat może być piękny Od miłosnych historii po siłę wytrwałości Od romantycznych…
Życie potrafi zaskakiwać, a czasem dopiero po fakcie odkrywamy, jak blisko byliśmy katastrofy. Użytkownik Reddita…
Każda praca bywa trudna i wymaga poświęceń. Zawody związane z opieką psychiatryczną często są źle…
Według badań z 2022 roku około 5 milionów Amerykanów zostało adoptowanych, a między 2% a…
Mamy dla Was prawdziwą ucztę dla oczu! Dla miłośników słodkości przygotowaliśmy zbiór najcieplejszych zdjęć pokazujących…