Alistair Campbell, kochający ojciec z Nowej Zelandii, postanowił podjąć dodatkowe kroki w drodze do wsparcia swojej 6-letniej niedosłyszącej córki, Charlotte, której słuch wspomagany jest przez podwójny implant ślimakowy. Zdecydował wytatuować sobie na głowie podobne urządzenie, żeby nie pozostawić swojej pociechy samotnej w jej odmienności. „Zrobiłem to z miłości do mojego dziecka. Przecież włosy zawsze mogą mi odrosnąć.” – mówi Campbell, który nie posiada żadnych innych tatuaży i planuje kiedyś znowu zapuścić włosy. Ma zamiar golić je na specjalne okazje lub życzenie swojej córki. Problemy ze słuchem są obecne w ich rodzinie od pokoleń – teściowa Alistaira nosiła aparat słuchowy, podobnie jak jego drugi syn, Lewis.
Kto nie słyszał, jak ktoś mówi: „Nie weźmiemy zwierzaka, nie ma mowy!”, a potem przytula…
Czy jesteś gotowy, aby zajrzeć do najbardziej przytulnego, namalowanego wszechświata autorstwa Angeli Sung?
Boże Narodzenie to czas szerzenia radości i przyjmowania ducha świąt. A jaki jest lepszy sposób,…
Jeśli chodzi o rasy psów, niektóre są tak rzadkie lub pomijane, że nawet doświadczeni miłośnicy…
Selfie są obecnie światowym trendem. Ludzie publikują je często w swoich mediach społecznościowych i stało…
Bal maturalny to wydarzenie o szczególnym znaczeniu, które zajmuje szczególne miejsce w pamięci każdego ucznia.