
George Probst od 9 lat fotografuje rekiny, zamieszkujące otoczenie wyspy Guadalupe. Już jako dziecko był jednocześnie zafascynowany i przerażony ich potęgą – od zawsze pragnął zobaczyć żarłacza białego w jego naturalnym środowisku. Pewnego dnia, uzbrojony jedynie w swój aparat fotograficzny, rozpoczął przygodę, która trwa do dziś. Wyniesione z niej doświadczenie nauczyło autora zdjęć, że te majestatyczne zwierzęta nie są wcale tak agresywne, jakimi przedstawiają je media. Nurkowanie w klatkach wcale nie prowokuje rekinów do badania ich zawartości, a ryby wydają się z bliska znacznie mniej drapieżne niż na zdjęciach. Ich bezduszne, czarne oczy, stają się w przybliżeniu błękitne, a utrzymywanie z nimi kontaktu wzrokowego to naprawdę niezapomniana przeżycie. Warto zauważyć, że rekiny nie są wcale zwierzętami nastawionymi na pożeranie wszystkiego, co znajdzie się w zasięgu ich wzroku – to jedynie potężne drapieżniki, uwarunkowane do skutecznego polowania. Należy im się z tego powodu szacunek, połączony z pewną dozą ostrożności, ale nigdy nienawiść. Lata obserwacji Probsta uczyniły go specjalistą od zwyczajów żarłaczy, a fotografowanie napotkanych rekinów dostarczyło mu okazję na efektowne sportretowanie ich osobowości.
Życie potrafi zaskakiwać, a czasem dopiero po fakcie odkrywamy, jak blisko byliśmy katastrofy. Użytkownik Reddita…
Każda praca bywa trudna i wymaga poświęceń. Zawody związane z opieką psychiatryczną często są źle…
Według badań z 2022 roku około 5 milionów Amerykanów zostało adoptowanych, a między 2% a…
Mamy dla Was prawdziwą ucztę dla oczu! Dla miłośników słodkości przygotowaliśmy zbiór najcieplejszych zdjęć pokazujących…
Najbardziej niepokojące historie to te prawdziwe. Duchy i potwory mogą przestraszyć, ale łatwo je zbagatelizować.…
Dla wielu ludzi autobus to po prostu środek transportu, ale kreatywni twórcy reklam widzą w…