George Probst od 9 lat fotografuje rekiny, zamieszkujące otoczenie wyspy Guadalupe. Już jako dziecko był jednocześnie zafascynowany i przerażony ich potęgą – od zawsze pragnął zobaczyć żarłacza białego w jego naturalnym środowisku. Pewnego dnia, uzbrojony jedynie w swój aparat fotograficzny, rozpoczął przygodę, która trwa do dziś. Wyniesione z niej doświadczenie nauczyło autora zdjęć, że te majestatyczne zwierzęta nie są wcale tak agresywne, jakimi przedstawiają je media. Nurkowanie w klatkach wcale nie prowokuje rekinów do badania ich zawartości, a ryby wydają się z bliska znacznie mniej drapieżne niż na zdjęciach. Ich bezduszne, czarne oczy, stają się w przybliżeniu błękitne, a utrzymywanie z nimi kontaktu wzrokowego to naprawdę niezapomniana przeżycie. Warto zauważyć, że rekiny nie są wcale zwierzętami nastawionymi na pożeranie wszystkiego, co znajdzie się w zasięgu ich wzroku – to jedynie potężne drapieżniki, uwarunkowane do skutecznego polowania. Należy im się z tego powodu szacunek, połączony z pewną dozą ostrożności, ale nigdy nienawiść. Lata obserwacji Probsta uczyniły go specjalistą od zwyczajów żarłaczy, a fotografowanie napotkanych rekinów dostarczyło mu okazję na efektowne sportretowanie ich osobowości.
Stary drewniany dom w Zgonie w Polsce, otoczony jest niezwykłymi dziełami sztuki, które z pewnością…
Bex jest samoukiem z Christchurch w Nowej Zelandii.
Nicole Kidman emanowała elegancją i blaskiem, gdy we wtorek wieczorem uczestniczyła w gali GQ Men…
Nasz mózg działa w taki sposób, że blokuje nieistotne informacje, a zamiast tego skupia się…
Benny Blanco, nominowany do nagrody Grammy producent i chłopak Seleny Gomez, znalazł się w kultowym…
Zawsze z radością odkrywamy nowych artystów i dzielimy się ich pracami z wami.