Kategorie: Rozrywka

21 szefów kuchni opowiada, co sprawiło, że na zawsze porzucili pracę w gastronomii

Nie da się ukryć, że większość zawodów ma stresujące momenty, ale praca w dusznej, gorącej kuchni, gdzie się krzyczy, trzyma w napięciu wiele poparzeń i biegnie się z kilkoma rozżarzonymi patelniami naraz, by czyjaś ryba wyszła idealnie — to potrafi wypalić zapał na dobre. Poniżej 21 byłych kucharzy dzieli się momentami, które przekonały ich, by przestać gotować zawodowo.

#1

Poszedłem do szkoły kulinarnej, bo lubiłem gotować i chciałem robić to, co kocham. Przez dekadę pracowałem w zapleczu, a przez ostatnie cztery lata byłem szefem kuchni. W kuchni zawsze działa się na najwyższych obrotach — za mało ludzi, osiem rzeczy na raz i ktoś krzyczy. Stres, niskie pensje, ciągłe nadgodziny i wezwania w dni wolne. Większość miejsc, w których pracowałem, łamała prawa pracownicze. Ostatnią pracą było stanowisko szefa w odległym obozie pracowniczym w Kanadzie — płacili lepiej, ale po pewnym czasie zauważyłem, że robimy tyle samo co ludzie z branż budowlanych, a oni zarabiają prawie dwukrotnie więcej. Zwolnili mnie (Covid) i nie wypłacili odprawy. Wtedy postanowiłem, że to koniec. Poszedłem do szkoły, zostałem mechanikiem wind i dziś jako drugoroczny praktykant zarabiam więcej niż w kuchni.

#2

Męczyło mnie zarabianie 15 dolarów za godzinę bez świadczeń i bez perspektyw, mimo dwudziestu lat doświadczenia. Chciałem mieć dzieci i nie wyobrażałem sobie, by nie mogły pójść do lekarza, bo rodzic nie ma ubezpieczenia. Pandemia tylko to uświadomiła — właściciele woleli ryzykować zdrowie pracowników, niż stracić trochę zysku.

#3

Moje ciało zaczęło się sypać — złamana stopa, rak tarczycy i nie zdiagnozowane zaburzenie tkanki łącznej. Teraz prowadzę badania snu, co jest znacznie łagodniejsze dla organizmu.

#4

Przeczytałem Kitchen Confidential Bourdaina i zobaczyłem w nim prawdę o nieefektownym obliczu kuchni. Z pasji, która mnie tam trzymała, nie da się żyć wiecznie: nadgodziny, brak benefitów, urazy powtarzalne — wszystko to sprawia, że z wiekiem jesteś coraz mniej zdolny do pracy, a emerytura staje się iluzją. Wiele osób zna ten cykl i niewiele wskazuje, by warunki miały się poprawić.

#5

Zacząłem od zmywaka i po prostu goniłem pensję. Po 11 latach byłem sous-chefem w restauracji znanego szefa, nienawidziłem tego, ale nie umiałem nic innego. Miałem szczęście wrócić na studia, teraz pracuję na kampusie nad morzem — praca lekka, przyjemna i stabilna.

#6

Byłem szefem kuchni, pracowałem 60+ godzin tygodniowo, miałem świetną załogę, którą sam dobrałem i przeszkoliłem. Gdy korporacja nakazała mi zlikwidować jedno stanowisko i obciąć etaty, spodziewali się, że ja jako salaried nadrobię brakujące 80 godzin. Nie zgodziłem się — znalazłem zastępstwo, które wytrzymało sześć dni i odeszło.

#7

Pracuję nad odejściem. Mam dość ciągłego stresu, wypalenia i niedocenionych wysiłków. Moje autorskie propozycje prawie nigdy się nie sprzedawały, a życie osobiste było poświęcane pracy. Już od dawna nie warto mi było tam zostawać.

#8

Byłem w branży 6–7 lat. Miałem zawał na linii w 2024 roku po roku pracy po 70+ godzin tygodniowo — dziś mam niewydolność serca. Awansowałem z pomocnika do sous po trzech tygodniach wielkich rotacji, a mój szef był koszmarny. Branża nie sprzyja poważnym chorobom, więc szukam innego zajęcia dla zdrowia.

#9

Pracowałem w nowo otwartej restauracji prowadznej przez właściciela bez doświadczenia. Starałem się doradzić, ale mnie lekceważył, nawet gdy konsultant poparł moje uwagi. Kłótnia o to, że podobno „zbyt często” myję deski i noże, była ostatnią kroplą. Czystość i unikanie krzyżowych zanieczyszczeń to podstawa — dostałem reprymendę za bycie pedantem i odszedłem.

#10

Drugiego dnia poprosiłem o gruntowne czyszczenie kuchni — odmówili. Pokazano mi „jak wymieniać olej” przez wlanie świeżego na stary, nigdy nie myty frytkowni; po wymianie cały brązowy osad wypłynął. Zrezygnowałem godzinę później.

#11

Po ośmiu latach w kuchni, w wieku 30 lat, przeszedłem do IT: najpierw support, potem QA. Kuchnia dała mi wiele umiejętności i ukształtowała charakter, ale zabierała radość z życia — długie godziny, praca w święta. Dziś cenię wolne weekendy i pracę, gdzie efekt mierzy się rezultatem, nie liczbą przepracowanych godzin. Czasem wracam do gotowania na eventach, ale na tym koniec.

#12

Przeprowadziłem się do innego kraju, by pomóc otworzyć restaurację z kumplem, który zdobył doświadczenie w restauracjach Michelin. Przez 12 godzin dziennie, 6 dni w tygodniu, po kilku miesiącach atmosfera w kuchni była toksyczna: krzyki, wybuchy, brak chęci zatrudniania dodatkowych ludzi i oszczędzanie na produktach. Po tym, jak szef krzyczał w interkom o naszym praktykancie, spakowałem się, kupiłem bilety następnego dnia i odszedłem. Restauracja padła dwa miesiące później.

#13

Miałem noworodka, żona odeszła i postanowiła, że woli inny tryb życia. Potrzebowałem pracy, która pozwoli mi spędzać czas z synem, mieć wolne weekendy i święta. Opuściłem chaos kuchni dla stałości i rodzinnego czasu.

#14

Po dekadzie gotowania, z rodziną to po prostu nie działało. Przeszedłem przez szybką zmianę: Papa John’s, potem dział mięsny w sklepie spożywczym, a teraz robię zwalczanie szkodników — zarabiam netto znacznie więcej niż kiedyś brutto.

#15

Uległem kontuzji i szybko przekonałem się, że odszkodowanie pracownicze to nic. Po latach w branży okazało się, że nie ma na mnie wsparcia. Wypaliłem oszczędności i teraz, nadal poobijany, muszę zaczynać od nowa w innym zawodzie.

#16

Po latach nadwyrężania siebie i bycia wykorzystywanym przez właścicieli, którzy nie odwzajemniali zobowiązań, ciało przestaje być młode i nie radzi sobie już z 10-godzinnymi zmianami. Problemy ze zdrowiem psychicznym i branżą hospitality idą w parze — lęk przed porzuceniem pracy bywa paraliżujący. Strach przed porażką trzymał mnie tam zbyt długo, aż w końcu podjąłem decyzję o wyjściu.

#17

Dostałem pracę w piekarni małej prywatnej uczelni, w starej kuchni. Szef to „nepo hire”, były marine, z nagrodami strzeleckimi za plecami. Jego sous-chefowie byli bezużyteczni — przez dwa tygodnie czekaliśmy na drożdże, a ktoś zostawił na moim stanowisku nieaktywny drożdżowy produkt z karteczką „bez wymówek :)”. Później wpadli i wywałkowali 120 deserów w kieliszkach — jeden z sousów przewrócił cały wózek na stromym pochyleniu, rozbijając szkło, a potem kazał mi posprzątać i mieć nowe gotowe w godzinę. Odszedłem, a parę lat później ludzie wciąż wspominali mój gniewny wykład i odejście.

#18

Chciałem mieć rodzinę i nie powielać schematu ojca, który ciągle pracował w nocy i w weekendy. W wieku 28 lat zacząłem studiować inżynierię, jednocześnie pracując 40+ godzin w dwóch miejscach. To było koszmarne, ale po czterech latach skończyłem studia, na świat przyszedł mój pierwszy syn i dziś mam spokojne, stabilne życie: dobre świadczenia, możliwość odwożenia i odbierania dzieci ze szkoły i wieczory z rodziną. Tęsknię za flow podczas szczytu serwisu, ale nic poza tym mi nie brakuje.

#19

Kiedy byłem lead sous, właściciel próbował zapłacić mi w natura — bo nie miał pieniędzy. Na innej pracy, jako szef kuchni, właściciel odmówił ukarania liniowego za kapanie surowego kurczaka na sałatę — wyraźnie ktoś inny rządził chaosem i zdrowie klientów było na drugim miejscu. Innym razem widziałem, jak executive chef rzuca metalowe wiadro po champagnie w kierunku kelnera — pierwszego dnia. To nie były miejsca dla mnie.

#20

Jeśli jesteś kiepski — nie nadążysz i cię zwolnią. Jeśli jesteś dobry — zarząd oprze na tobie wszystko: obciąży obowiązkami, ograniczy koszty, a gdy spadną przychody, wymagania nie wrócą do poprzedniego poziomu. W efekcie jakość spada, przychodzi wypalenie i dobrzy kucharze kończą albo rezygnując, albo zostając „złym kucharzem” i wyrzuceni.

#21

To nie jest reguła absolutna, ale powtarzający się mechanizm w branży: dobrzy kucharze odchodzą, bo oczekiwania rosną w nieskończoność, a zasoby maleją. W efekcie pracownik albo pęka, albo traci jakość wykonywanej pracy i zostaje zwolniony — cykl, który widziałem wielokrotnie.

Reklama

Share

Najnowsze

„Jak bolesne rozwody”: 50 osób opowiadają, co było ostatnią kroplą w końcu przyjaźni

Utrzymanie tej samej bliskiej przyjaźni przez dekady to prawdziwe szczęście. Przyjaźń wymaga zaangażowania obu stron…

16 godzin temu

102 zdjęcia mistrzowsko wykonanych tortów, które udowadniają, że ludzka kreatywność nie ma granic

Wyobraź sobie najbardziej efektowny wizualnie tort, jaki kiedykolwiek widziałeś — z wesela, 50. urodzin czy…

16 godzin temu

Prosty sposób, by uspokoić zwierzaka podczas fajerwerków – wystarczy para skarpet

Zbliża się sezon fajerwerków dla nas to często tylko głośne trzaski, które przeszkadzają w spaniu,…

17 godzin temu

Mieszkańcy domu opieki odtwarzają kultowe okładki albumów

Pomysł, który rozjaśnił lockdown Na całym świecie osoby mieszkające w domach opieki oraz ich opiekunowie…

19 godzin temu

„Najfajniejsza rzecz, jaką widziałem”: 50 razy, gdy drewno zamieniło się w coś niesamowitego

Drewno od zawsze fascynuje: od misternie rzeźbionych instrumentów, przez wiekowe świątynie, po rodzinne meble przekazywane…

2 dni temu

33 ukryte smaczki w Ratatouille, które zauważyli tylko uważni widzowie

Ratatouille z 2007 roku to jedno z tych animowanych dzieł, które zostają z widzem na…

2 dni temu