Sklepy z używanymi rzeczami, pchle targi i wyprzedaże garażowe to w zasadzie nowe wersje starożytnych stanowisk archeologicznych.
Wchodząc do nich, nigdy nie wiesz, co znajdziesz, a godziny później, zwykle jest to jeden z dwóch: albo wychodzisz z pustymi rękami, zadając sobie pytanie, dlaczego spędzasz tyle czasu na nic, albo natrafiasz na ukryty klejnot, który sprawia, że nawet te rozczarowujące przedsięwzięcia są tego warte.
Co ciekawe, grupa na Facebooku „Vintage and weird things you have found” ma najlepsze z obu. 185 000 członków regularnie udostępnia zdjęcia swoich najbardziej pamiętnych odkryć, a jeśli nie zainspirują cię do odwiedzenia lokalnego sklepu z używanymi rzeczami, szczerze mówiąc, nie wiemy, co innego to zrobi.