15 lat temu Geert Weggen zbudował dom z balkonem w małej wiosce w środku Szwecji obok lasu. Nigdy nie przypuszczał, że jegoj balkon stanie się studiem fotograficznym dla dzikich zwierząt. Teraz zarabiam na życie fotografując wiewiórki.
„Wszystko zaczęło się od lisa stojącego przed moimi drzwiami.” – opowiada Geert. „Zacząłem robić zdjęcia lisowi. Po 2 tygodniach codziennych wizyt lis zaczął wspinać się na mój balkon i korzystać z pudeł. To był początek tworzenia scen na moim balkonie, w których rozkładałem jedzenie dla dzikiej przyrody i fotografowałem je aparatem.”
„Studio jest zbudowane 1 metr od ziemi i jest bezpośrednio połączone z moim oknem kuchennym i lasem. Tak tworzę kompozycje na wysokości oczu, 3 metry od okna. Używam jedzenia do wabienia zwierząt. W moim ogrodzie przebywa łącznie 14 wiewiórek, ale przeważnie przychodzi ich 6 dziennie. Nie daję im dużo jedzenia, więc nie są ode mnie zależne.”
„Zdobyłem nagrody, wydałem książki, publikowałem w wielu gazetach i magazynach, audycjach telewizyjnych i radiowych, a także współpracowałem z wydawcami i artystami.” – kontynuuje fotograf. „Robiłem też reklamy i organizowałem warsztaty. Chociaż w moich scenach może jednocześnie pojawiać się wiele wiewiórek, rzadko wszystkie są doskonale wyostrzone lub mają odpowiednią kompozycję, dlatego czasami robię 2 zdjęcia ze zwierzętami w różnych pozycjach i układam je razem. Inną rzeczą, którą robię, jest klonowanie przewodów, szpilek lub wiader z jedzeniem, jeśli to konieczne.”
Instagram: @geertweggen