Jason Anderson, z Dorset w Anglii, rozpoczął karierę artystyczną, pracując nad projektami restauracyjnymi, takimi jak katedry York Minster, Gloucester i Wells, w ramach stażu w witrażu. Te słynne stare katedry szczycą się jednymi z najbardziej skomplikowanych i najpiękniejszych witraży na świecie, więc nic dziwnego, że obrazy Jasona czerpią inspirację z kalejdoskopu kolorów i kształtów!
„Opuściłem szkołę w wieku 16 lat i rozpocząłem karierę artystyczną jako artysta witrażowy – gdzie przez 5 lat pracowałem pod okiem znanego (witrażowego) artysty Roya Coombera.” – wyjaśnił Jason. „Prace konserwatorskie zmusiły mnie do eksperymentowania z wieloma różnymi stylami, podczas gdy prace projektowe nauczyły mnie komponować temat wokół bardzo określonych płyt szklanych (tj. kolorów). Ten nadruk miał ogromny wpływ na sposób, w jaki widzę rzeczy i prawdopodobnie w jakiś sposób wyjaśnia, dlaczego maluję tak, jak dziś.”
„Początkowo była to wygoda, która zabrała mnie do witrażu. Studio witraży było tuż za rogiem, gdzie dorastałem… więc kiedy stało się to moim miejscem w ramach technicznego kursu ilustracyjnego – było to oczywiste. Jednak wkrótce zakochałem się w środowisku i pracy i bardzo mi się tam spodobało. Z przyjemnością śledziłem mój projekt akwareli aż do zainstalowanego okna kościoła – z promieniem światła przez nie.”
„Szybko zacząłem malować za pomocą noża paletowego, ponieważ uwielbiam tworzone przez niego tekstury i kształty. Przekonałem się (wraz z impresjonistami), że jeśli kolory i ton są prawidłowe, forma nie jest tak ważna – mózg wypełnia luki. Używanie noża pozwala mi również tworzyć odważne proste linie, które nadają każdej strukturze wytrzymałość i siłę uderzenia – zwłaszcza gdy zlewają się one w gładkie tło. Podniesiona tekstura powoduje, że mózg myśli, że obszary te są bliżej – co dodaje głębi i perspektywy – technika określana przez studenta Rembrandta Samuela van Hoogstratena „postrzegalnością.”
„Zawsze zaczynam od szkicu czarno-białego (długopis). To pozwala mi zobaczyć, czy kompozycja jest wystarczająco mocna i nie pozwala mi rozwodzić się nad szczegółami. Następnie szkicuję obraz dużym pędzlem i zaczynam dodawać duże obszary koloru w tle. Kolejno zaczynam budować obiekt za pomocą noża. Naprawdę nie mam pojęcia, jakich kolorów będę używać, kiedy zacznę – po prostu dodajemy kolory, dopóki obraz nie będzie zrównoważony i „pełny”.”
„Wybrzeże Dorset jest dla mnie ciągłą inspiracją. Często zabieram swój szkicownik na wybrzeże, aby zobaczyć, co mnie porywa. Zawsze chcę przedstawiać żywioły, zwłaszcza wodę – ponieważ mam obsesję na punkcie odbić, chcę również dołączyć sugestię ludzkości zwykle na horyzoncie, jak łódź lub linia horyzontu – ponieważ to dodaje dramatu i wprawia widza w coś, co jest wygodne – dzięki czemu oglądanie jest znacznie przyjemniejsze.”
Instagram: @jasonandersonart