Artysta zmęczony pytaniami o pracę za darmo zilustrował absurdalne prośby swoich klientów.

Ryan Estrada to grafik i pisarz kryjący się pod nickiem @forexposure_txt. Artysta opublikował na Twitterze serię ilustracji ukazujących najbardziej nieprawdopodobne pomysły, na jakie kiedykolwiek wpadli jego klienci. Posłużył się w tym celu portretami autorów absurdalnych zamówień i treścią ich wypowiedzi z perspektywy artysty – ze szczerą nadzieją, że nauczy ich to szacunku do cudzej pracy. Przedstawiamy serię obrazków ukazujących wyjątkowo interesujące doświadczenia Estrady z napotkanymi w swojej karierze klientami.

„Zaskoczyła mnie twoja faktura. Umieszczałem w moich mailach mnóstwo uśmieszków i myślałem, że jeżeli zostaniemy przyjaciółmi, nie będę musiał płacić.”

„Gdybyśmy mieli na to pieniądze, zatrudnilibyśmy prawdziwych artystów… malujących na prawdziwych kanwach. Nie jakieś cyfrowe, sztuczne obrazki.”

„Możesz pokazać Joanne, jak zaprojektowałeś nasze wizytówki? Nie chcę za nie płacić.”

„To doskonała okazja, by zbudować swoje portfolio. Wszystko, co dla nas zrobisz, zostanie wykorzystane przez prawdziwych biznesmenów.”

„Musisz to robić, bo to kochasz, nie dlatego, że potrzebujesz pieniędzy.”

„W tym momencie nie będę mógł zapłacić artyście żadnej sumy, zbieram na wycieczkę do Japonii.”

„Nie jest jeszcze zapłacone, bo strona nie przynosi żadnych dochodów i jesteśmy spłukani.”

„Potrzebuję kogoś, kto zrobi dla mnie dobre zdjęcia do profilu na Tinderze. Zapłacę ci w piwach.”

„To ci się opłaci! (Nie zapłacę.)”

„W zeszłym miesiącu rzuciłem narkotyki i miałem objawienie, by stworzyć stronę poświęconą pisaniu. Nie mogę zaoferować żadnej zapłaty.”

Reklama

Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu