Andrew Firth przepracował w stoczni 12 lat swojego życia. „Byłem absolutnie zafascynowany marynarską terminologią, dzięki której poznałem, między innymi, znaczenie określenia ‚Jack of the Dust’.” – opowiada Firth. Wspomniany przez niego termin był w amerykańskiej marynarce odznaczeniem zawodowym, oznaczającym stewarda statku morskiego. To archaiczne pojęcie powróciło do życia dzięki australijskiej firmie, specjalizującej się w ożywianiu tego, co martwe. Jack of the Dust to wytwórca ręcznie wykonanych trofeów w formie imitującej ludzką czaszkę, wykończonych dekoracyjnym bonsai. Tę oryginalną ozdobę można nabyć w cenie 399 dolarów australijskich.
Kate Winslet i Leonardo DiCaprio tworzą fantastyczną parę na ekranie, a ich chemia w "Titanicu"…
Nie jest łatwo zrobić idealne ujęcie. Wiele elementów, takich jak światło i kompozycja, musi dopisać,…
Mężczyźni o umięśnionej sylwetce są z pewnością atrakcyjni, ale to mężczyźni z odrobiną „tatusiowego ciała”,…
Z przyjemnością zabierzemy cię w podróż do głębokich lasów Indii, gdzie fotograf przyrody Biju Pb…
Nie bez powodu psy nazywane są najlepszymi przyjaciółmi człowieka. Czego tu nie kochać – są…
Angelina Jolie i jej 16-letni syn, Knox Jolie-Pitt, skradli show na 15. dorocznej gali Governors…