Na premierze swojego najnowszego filmu „Poolman” Chris Pine po raz kolejny przyciągnął całą uwagę, nie tylko swoją obecnością na ekranie, ale także swoim stylem. Znany ze swojej umiejętności płynnego łączenia wyrafinowania z nutą artystycznego stylu, styl Pine’a na czerwonym dywanie wywołał rozmowy i podziw.
Wchodząc na czerwony dywan, Pine zrezygnował z tradycyjnego garnituru na rzecz zabawnego wyglądu. Ubrany w jasnobeżową koszulkę ze sloganem pod marynarką ozdobioną dużą różową broszką w kształcie piwonii, Pine połączył stylizację z nieoczekiwanymi elementami, takimi jak sztruksowe szorty robocze i znoszone buty turystyczne. Grube lustrzane okulary przeciwsłoneczne i długa, srebrna broda dodały jeszcze więcej charakteru jego wyglądowi, tworząc uderzający efekt wizualny, który przełamał konwencję.
Jednak modowe wybory Pine to nie tylko przypadkowe akty buntu – są celowym wyrazem jego osobowości i twórczego ducha. Czerpiąc inspirację z kultowych postaci lat 80., takich jak Tom Selleck i Harrison Ford, Pine emanuje nostalgicznym urokiem, który wydaje się zarówno ponadczasowy, jak i współczesny.
W wywiadzie Pine rzucił światło na swoje podejście do mody, podkreślając nowo odkryte poczucie wyzwolenia i pewności siebie. Mówił o osiągnięciu „pewnego cudownego punktu w życiu”, w którym oczekiwania społeczne tracą na znaczeniu, co pozwala na większą swobodę wypowiedzi.
Co ciekawe, Pine ujawnił, że na jego eklektyczny styl podczas premiery „Poolmana” miała wpływ jego postać w filmie – sprzątacz basenu w Los Angeles. Ale ludzie w Internecie nie postrzegali jego wyborów modowych dobrymi oczami. W mediach społecznościowych zalały komentarze sugerujące „kryzys wieku średniego” .
W miarę jak Chris Pine w dalszym ciągu przesuwa granice mody z czerwonego dywanu dzięki swojej charakterystycznej estetyce, ugruntowuje swój status ikony stylu nieskrępowanego konwencjami.