Dziki lis został lojalnym przyjacielem mężczyzny, który uratował go z futrzanej farmy!

Oto opowieść o lisie Woodym i Yaroslavie, jego kochającym właścicielu. Woody prawie wylądował na czyimś kołnierzu: wychował się na fermie futra i miał zostać zabity dla zysku. W 2015 roku pojawił się Yaroslav i wyciągnął go stamtąd. Niestety nadal w Rosji posiadanie fermy futerkowej jest w niektórych miejscach legalne.

Ale kiedy Yaroslav zobaczył Woody’ego, po prostu nie mógł pozwolić, aby taki scenariusz się wydarzył. Rozmawiał z właścicielami fermy futerkowej, a właściciele zgodzili się oddać mu lisa, pod warunkiem, że zapłaci im cenę tego, czego oczekiwali za jego futro. Yaroslav nie wahał się i wykupił Woody’ego.

Podczas pierwszych dni z Yaroslavem Woody wahał się i nie chciał mieć kontaktu z żadną osobą. Biedak musiał być bardzo zestresowany szybką zmianą otoczenia. Ale po mniej więcej tygodniu Yaroslav znalazł wspólny język z Woodym i zaczęli się zaprzyjaźniać. Lis spędził pierwszy miesiąc w domu Yaroslava z powodu kwarantanny, ponieważ lisy mogą być nosicielami chorób.

Po pewnym czasie Jarosław zbudował specjalną budę dla Woody’ego, aby spędzał czas na świeżym powietrzu. Woody, będąc psotnym lisem, przekopał wiele tuneli i od czasu do czasu wychodził. Ale Yaroslav podkreślił, że Woody nie jest w stanie żyć samodzielnie w lesie, ponieważ nie nauczył się wszystkich kluczowych umiejętności, ponieważ mieszkał na fermie futra w pierwszych miesiącach życia.

Teraz Woody jest dobrze odżywiony i szczęśliwy ze swojego życia. Je tylko naturalne produkty, takie jak mięso, twaróg, owoce i warzywa. Jego ulubionym jedzeniem jest owoc zwany „persimmon”. Ważne jest, aby podkreślić, jak zaskakujące jest to, że lis, będąc udomowionym, znalazł szczęśliwe życie, ponieważ lisy nie są zwierzętami domowymi w jakimkolwiek kształcie ani formie. Yaroslav mówi, że to nie jest takie proste, na jakie wygląda. Dodaje, że to jak posiadanie nieposłusznego kota i psa w jednym. W każdym razie Woody i internet dziękują mu za nadanie lisowi nowego życia.

1.

2.

3.

4.

5.

6.

Reklama

7.

8.

9.

10.

11.

12.

13.

14.

15.

16.

17.

18.

19.

20.

21.

22.

23.

24.

25.

26.

27.

28.

29.

30.

Reklama
Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu