Philippe Echaroux to znany francuski fotograf, który podjął wyzwanie zastąpienia drogiego sprzętu jego niskobudżetową alternatywą podczas tradycyjnej sesji zdjęciowej. Okazuje się, że mniej doświadczeni fotografowie wcale nie muszą sięgać po technologie z najwyższej półki. Do wykonania w pełni efektywnego sprzętu oświetleniowego potrzebował jedynie opakowania po Big Macu, słomki i latarki, a wszystkie zdjęcia wykonał swoim iPhonem. Co więcej, do ich obróbki wcale nie użył Photoshopa – posłużył się w tym celu znacznie mniej zaawansowanym oprogramowaniem. Zobacz, jak wiele znaczą doświadczenie i prawdziwy talent!
Dzień Matki zbliża się wielkimi krokami, a ludzie przeszukują sklepy i Internet w poszukiwaniu idealnego…
W erze aparatów wszyscy staliśmy się bardziej sceptyczni niż wielu naszych przodków.
Dziś rozpoczynamy podróż poza strefę komfortu, dzieląc się najbardziej niepokojącymi i dziwnie wyglądającymi zdjęciami, które…
Wszyscy wiemy, że nie wszystko, co widzimy w mediach społecznościowych, jest prawdziwe – dotyczy to…
Paris Hilton nie jest obce trafianie na pierwsze strony gazet.
Tatuażyści wykonują wzory na specjalne zamówienie fanów światowej sławy animacji.