Urodzinowe zdjęcie Kate Hudson wywołało dyskusję i nie wszyscy śpiewali „Sto lat”. Zdjęcie przedstawiające ją w łóżku z dwójką dzieci wywołało gorącą debatę i sprawiło, że wszyscy zastanawiali się, gdzie należy wytyczyć granicę, jeśli chodzi o dzielenie się swoim życiem w Internecie.
Kate Hudson podkręciła urodzinową atmosferę zabójczym postem na Instagramie! Podzieliła się kilkoma zdjęciami pokazującymi swój dzień – od eleganckiej kolacji po otrzymanie kwiatów. Ale to ostatnie zdjęcie poruszyło wszystkich: Kate odpoczywa topless w łóżku z dwójką najmłodszych dzieci, Rani Rose Fujikawą i Binghamem Hawnem Bellamym.
Brakowało tylko jej najstarszego syna, Rydera Russella Robinson. Fani byli podzieleni: niektórzy uwielbiali miłość rodziny, inni zastanawiali się nad nieobecnością Rydera. Ale Kate? Poczuła miłość, dziękując wszystkim za życzenia urodzinowe i nazywając swój dzień „idealnym”.
Zdjęcie przedstawia Rani trzymającą różę, podczas gdy Kate i Bingham odpoczywają topless pod prześcieradłem. Kate miała na sobie maskę do spania i obejmowała dzieci ramieniem. Niektórzy fani nie mogli powstrzymać się od uniesienia brwi na widok urodzinowego zdjęcia Kate w łóżku topless i kwestionowania wyboru stroju – lub jego braku.
„Gdzie jest jej koszula? Wiem, że nie tylko ja się nad tym zastanawiam.” – zażartował jeden z ciekawskich komentatorów. „Dlaczego jesteś bez koszulki w łóżku ze swoimi dziećmi?” Ale obrońcom Kate to nie przeszkadzało, zamykając krytyków dawką rzeczywistości. – „Nie… wcale się nad tym nie zastanawiam. Ludzie mogą spać bez ubrania. Czy wiedziałeś o tym?”
Sekcja komentarzy zamieniła się w pole bitwy, a zwolennicy wyzywali trolle za seksualizację słodkiej chwili między mamą a jej dziećmi. Inni po prostu skupiali się na szerzeniu urodzinowej miłości i podziwianiu modowych wyborów Kate.
W trakcie debaty jedno było jasne: fani Kate wspierali ją, świętując jej więź z dziećmi i przesyłając jej życzenia urodzinowe.
Choć Kate kiedyś opisywała siebie jako „surowego rodzica” stosującego niepodlegające negocjacjom zasady, teraz opowiada się za wolnością słowa i indywidualnością swoich dzieci. Wyznaje podejście bezpłciowe, pozwalające im być sobą bez dostosowywania się do tradycyjnych norm związanych z płcią.