Nicki Minaj wyraziła skruchę w związku z niektórymi podjętymi w przeszłości decyzjami dotyczącymi operacji plastycznych. 40-letnia raperka podzieliła się swoimi żalami podczas niedawnego wywiadu podcastowego.
Minaj doradzała słuchaczom, że chirurgiczne zmiany ciała często prowadzą do refleksji nad samoakceptacją. Przyznała: „Gwarantuję ci, że jeśli zmienisz coś w swoim ciele, wykonasz operację chirurgiczną i tak dalej, pewnego dnia – najprawdopodobniej, nie na pewno, bardziej niż prawdopodobne – spojrzysz wstecz i powiesz: było dobrze, tak jak było.”
Podczas wywiadu, którego tematem była historia z okładki listopadowego wydania Vogue’a, współgospodarze przywołali przeszły moment, kiedy we wrześniu 2011 roku brała udział w programie Carolina Herrera Show z redaktorką naczelną Vogue’a Anną Wintour. Minaj wyznała, że unikała patrzenia na starsze zdjęcia siebie, bo nie podobał jej się jej ówczesny wygląd.
Raperka opowiedziała o swoim przeszłym niezadowoleniu, wyjaśniając: „Nie lubiłam być chuda”. Przyznała, że z biegiem czasu jej perspektywa uległa zmianie i zdała sobie sprawę, że teraz docenia swoje dawne fizyczne „ja”.
Minaj przypisała swoją skłonność do zmian presji wywieranej przez jej publiczną osobowość w intensywnym świetle sławy. Raperka określiła otoczenie jako „bardzo przerażające”, a miliony ludzi obserwują każdy jej ruch.
Narodziny 3-letniego syna Minaj, znanego publicznie jako „Papa Bear”, odegrały kluczową rolę w zmianie jej postrzegania siebie. Wspominając ciążę, powiedziała: „Myślę, że ciąża mogła odegrać pewną rolę, ponieważ widok mojego syna bardzo przypominał mi mnie samą. Moje prawdziwe ja.”