Dzień ślubu to nie tylko symboliczne rozpoczęcie nowego etapu w życiu – ten moment w rzeczywistości oznacza dla młodej pary dość istotne zmiany. Dotyczy to także ich najbliższych, którzy powinni od tej chwili skoncentrować się na własnych priorytetach, co często oznacza dla przyjaciół zachowanie pewnego dystansu. Aby tego uniknąć, Brittney i Kody Frysinger postanowili postąpić dość niekonwencjonalnie – zaprosili najlepszego przyjaciela pana młodego i drużbę, Mitcha Jolliffa, do udziału w ich ślubnej sesji zdjęciowej. Zdjęcia w towarzystwie „piątego koła u wozu” w wykonaniu Lindsey Berger z Country Roads Photography, na których doskonale odegrano charakter niepotrzebnego towarzysza, w rzeczywistości powstawały w niezwykle radosnej atmosferze. Internauci pokochali ich oryginalny pomysł!
Laura Barbera sfotografowała dziesiątki (może setki?) ślubów w Toskanii.
Tylko najbardziej nietwórczy ludzie mogliby powiedzieć, że nie sposób znaleźć inspiracji w życiu codziennym.
Według nowych badań prawie 70% romantycznych związków zaczyna się od przyjaźni.
Paris Hilton zaprezentowała oszałamiający wygląd w odważnym kombinezonie, który składał się bardziej z wycięć niż…
Wydrukowane zdjęcia mogą się pogarszać z biegiem lat z różnych powodów, od środowiskowych, takich jak…
Paweł Pluciński jest pasjonatem fotografii z Koła w Polsce. Za pomocą obiektywu stara się uchwycić…