Utrata ukochanego zwierzaka to zawsze niezwykle traumatyczne doświadczenie dla całej rodziny. Kiedy 7-letnia Kitty została odnaleziona przez swoją panią martwa na poboczu drogi, domownicy nie mogli pogodzić się z tragedią jej straty. Rodzina Schmidtów nie spodziewała się jednak, że historia ich zwierzaka nie zakończyła się w miejscu, w którym gotowi byli pożegnać go już na zawsze…
„Tata: Mam złe wieści. Kitty zgubiła się dziś w nocy. Wasza mama znalazła ją na ulicy w pobliżu naszego domu, kiedy przejeżdżała przez osiedle samochodem. Jest bardzo przejęta, więc proszę, okażcie jej wsparcie.
Córka: O nie. Tak przykro mi to słyszeć…
Siostra: O rany. Właśnie skończyłam z nią rozmawiać – naprawdę jest załamana. Przekaż jej naszą miłość osobiście, kiedy wrócisz do domu, tato. I nie zapomnij zrobić zakupów. Kocham was!”
„Tata: Nie uwierzycie. Po pięknym pogrzebie i mowie pożegnalnej, weszliśmy do domu, by rozpocząć swoje nowe życie bez Kitty. Zgodnie ze swoim zwyczajem spojrzałem za siebie na okno i nie zgadniecie, kogo tam zobaczyłem. Już się domyślacie. Zakopaliśmy innego kota. A może po prostu one naprawdę mają po dziewięć żyć. Dziękuję za wasze ciepłe słowa. Wszystko jest już dobrze.
Siostra: Czy to się dzieje naprawdę?
Tata: Chcesz zobaczyć zdjęcie?”
„Siostra: TAK.
Córka: Co się, kurde, dzieje…”
„Nawet sobie nie wyobrażacie emocjonalnej kolejki górskiej, jaką przeżyłem.”