Mężczyzna wybrał się do lokalnego studia tatuażu z prośbą o pomoc w przemianie rysunku, który oszpecił fragment jego skóry.
Miał pecha, ponieważ 4 lata wcześniej poddał się zabiegowi wykonywanemu przez nietrzeźwą dziewczynę.
Tatuażystka Lindsay Baker wcieliła się w rolę superbohaterki i postanowiła podjąć się wyzwania.
Wpadła na pomysł, by obrócić wszystko w żart, przedstawiając Pikachu malującego autoportret.
Całość zajęła około 2 godzin, a klient wyszedł zachwycony efektem końcowym.
Reklama