„Przysięgłem, że nigdy nie odejdę” – Joe Manganiello zaprzecza plotkom o rozwodzie z Sofíą Vergara!

Joe Manganiello dzieli się teraz swoją wersją historii o rozstaniu z Sofíą Vergara. Prawie rok po ogłoszeniu rozwodu Manganiello zamącił sytuację, pozostawiając wszystkich w niepewności, co tak naprawdę między nimi zaszło.

47-letni Joe Manganiello w końcu opowiedział o swoim rozwodzie z Sofią Vergarą w nowym wywiadzie. Aktor odniósł się konkretnie do wcześniejszych komentarzy Vergary na temat tego, dlaczego ich małżeństwo się zakończyło. 52-letnia gwiazda serialu „Współczesna rodzina” wyznała w styczniu, że ich odmienne poglądy na temat założenia rodziny ostatecznie doprowadziły do ​​ich rozwodu. Według Vergary Manganiello chciał mieć dzieci, a ona nie — różnica, która, jak twierdziła, była głównym powodem ich rozstania po siedmiu latach małżeństwa.

Jednak Manganiello teraz sprostował fakty, mówiąc, że twierdzenia Vergary „po prostu nie są prawdą”. Pomimo długiego milczenia aktor kwestionuje teraz narrację, którą jego była żona przedstawiła na temat ich rozwodu.

„Moje małżeństwo się skończyło, ponieważ mój mąż, będąc młodszy, chciał mieć dzieci, ale ja nie chciałam zostać matką w starszym wieku.” – Vergara wyjaśniła wówczas powód swojego rozwodu z Manganiello. „Uważam, że to niesprawiedliwe wobec dziecka. Szanuję tych, którzy wybierają taką drogę, ale to już nie dla mnie”.

Manganiello przyznał, że chociaż chciał mieć dzieci, ich niezgoda w tej kwestii „nie była nieuchronnym powodem, dla którego wszystko się skończyło”. Wyjaśnił, że próbowali założyć rodzinę w ciągu pierwszego półtora roku małżeństwa. „Od samego początku, w pierwszym miesiącu naszego związku, odbyliśmy długą rozmowę.” – wspominał. Powiedział jej: „Jeśli nie chcesz mieć dzieci, to rozumiem. Po prostu mi powiedz, a ja będę wiedział, o co chodzi i to jest w porządku”.

Jednak nie było to jej stanowisko. Manganiello podkreślił: „I przysiągłem jej, że nigdy nie odejdę, jeśli się nie uda. I nie odszedłem”.

Rozmyślając o końcu małżeństwa, Manganiello powiedział: „To dlatego, że dwie osoby się od siebie oddaliły, a czasami tak się dzieje.” – wyrażając swoją frustrację tym, jak narracja wokół ich separacji wpłynęła na postrzeganie go przez opinię publiczną.

Zdecydowanie odrzucił wszelkie sugestie, że postawił ultimatum, stwierdzając: „Aby ktoś mnie przedstawił, jakbym miał jakiś kryzys wieku średniego i po dziewięciu latach zwrócił się do kogoś i postawił mu ultimatum: zrób coś potencjalnie niezdrowego ze swoim ciałem, albo odejdę. Nigdy taki nie byłem”.

Reklama

Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu