Co się tutaj stało? Romantyczna ślubna sesja zdjęciowa pary zmieniła się z pięknej w absolutnie wyjątkową, gdy przerwał jej uroczy, nieświadomy jeleń.
Wiele par zapłaciłoby złotem za rodzaj sesji zdjęciowej, którą Megan i Luke dostali zupełnie przypadkowo. Fotograf Laurenda Bennett uchwyciła te chwile w serii oszałamiających zdjęć, które pozwolą ci poczuć się, jakbyś był w lesie. Kwiaciarką sesji zdjęciowej była Melissa z Melissa Anne Floral Co.
Laurenda, która od 5 lat jest samoukiem ujawniła, że sesja zdjęciowa z jeleniem była całkowicie nieplanowana. „Panna młoda chciała mieć zdjęcia na polu na tym samym terenie co jej ceremonia i przyjęcie, więc udaliśmy się w tę stronę po obiedzie na ich zdjęcia. Cóż, tego dnia było bardzo pochmurno i nie mieliśmy odpowiedniego światła, ale to, co się stało, przebiło to piękno, na które liczyliśmy.”
Fotografka kontynuowała: „Gdy dotarliśmy na łąkę, zauważyliśmy go. Pasł się za małym białym płotem i gdy tylko znaleźliśmy się w polu widzenia, podszedł do Morgan i Luke’a. Był bardzo zainteresowany bukietem Morgan i bez wahania podszedł do płotu, próbując pochłonąć jej piękne kwiaty. Wyciągał róże jeden po drugim. Morgan i Luke podnieśli bukiet kilka razy, a on skoczył po niego, po czym zostawili mu kwiaty.”
„Odeszliśmy na około 15 minut, aby dokończyć naszą sesję, a kiedy wróciliśmy, jelenia już nie było, ale pozostała nietknięta 1 biała róża. Morgan żartował, że to jak ostatnia róża z kawalera.” Laurenda przyznała, że „nic nie stało się tak fajne jak ta chwila”, ale żartowała z jednej sesji zdjęciowej, podczas której w tle leciała „mewa”.
Fotografka podzieliła się również swoją filozofią pracy i życia: „Patrz i żyj chwilą. Najciekawsze i najbardziej pamiętne części twojej historii prawdopodobnie nie są zapisane w twoim kalendarzu. Bądźmy wdzięczni za to, że dzielimy się ze światem tak wyjątkowymi okolicznościami.”
Instagram: @laurendamariephotography i @melissaannefloralco