
Bronson przyszedł na świat jako jeden z uroczych, czekoladowych szczeniaków labradora. Niestety, kiedy jego właściciele dowiedzieli się, że cierpi na rozszczep podniebienia, postanowili go uśpić. Miał wiele szczęścia, trafiając na panią weterynarz, która zdecydowała, że samodzielnie wychowa malca, nie obawiając się konsekwencji jego choroby. Każdego dnia karmiła szczeniaka przez rurkę gastrostomijną, a nawet zabierała go ze sobą do pracy, by stale obserwować jego rozwój. Gdy sytuacja Bronsona była już klarowna, a jego nowa opiekunka zyskała pewność, że psiak przetrwał już najtrudniejsze chwile, postanowiła go adoptować!
Kiedy zaczynałem pracę w korporacji i poszedłem na swoją pierwszą firmową imprezę, byłem w szoku.…
Wstęp Jesteśmy istotami społecznymi — potrzebujemy wspólnoty, sensu i poczucia przynależności. Niestety niektórzy wykorzystują te…
W życiu słyszymy czasem: „Masz tylko jedno życie — wykorzystaj je”. Dla wielu z nas…
Jakie pierwsze skojarzenie przychodzi ci na myśl, gdy słyszysz słowo tatuaż? Wąż? Czaszka? A może…
Czego powinniśmy się trzymać podczas kwarantanny? Podróżowania online! Na przykład po Polsce. Oto zbiór uroczych…
Rozważ wszystkie konsekwencje Chcesz mieć zwierzaka — ale czy pomyślałeś o wszystkich zmianach, które się…