Kiedy szefowa June J Rivas po raz pierwszy nazwała jej strój do pracy nieprofesjonalnym, nie miała pojęcia, z kim zadziera. „Nie była zadowolona z tego, że wiążę włosy w kucyk. Włosy w chustce także nazwała brakiem profesjonalizmu. Podobnie jak dwie kitki.” – opowiada Rivas. Obowiązujący w pracy dress code podsunął jej pewien pomysł – obejście panujących w biurze zasad. Na szczęście w regulaminie nie wspomniano ani słowa o cosplayu!
Reklama