Tata Kayli był zdruzgotany, gdy zniknęła w wieku zaledwie 9 lat, rzucając zamieszanie w jego życiu. Wbrew wszelkim oczekiwaniom odnaleziono nastolatkę, a jej historia sprawiła, że ciarki przeszły nam po plecach.
Kayla zniknęła z dnia na dzień.
W 2017 roku Kayla została zabrana przez matkę, Heather Unbehaun, która nie miała prawa do opieki.
Podczas wywiadu dwa lata po zniknięciu Kayli jej ojciec Ryan wyraził swoje zaniepokojenie, wspominając, że zgodnie z umową mama miała odwiedzać córkę co drugi weekend.
Ryan przypomniał sobie, że Heather sprawowała opiekę nad Kaylą w weekend poprzedzający 4 lipca, a ponieważ święto wypadało we wtorek, był to również zaplanowany czas Heather z Kaylą. Ryan zaproponował więc, aby Kayla została z mamą dodatkowy dzień, do środy, kiedy on ją odbierze.
Kiedy jednak Ryan w środę zgodnie z planem pojechał odebrać Kaylę, rodzina Unbehaun poinformowała go, że Heather i Kayla nie wróciły z wyprawy kempingowej.
Wróciła bezpiecznie.
Ktoś rozpoznał Kaylę w centrum handlowym i sześć lat po jej zniknięciu ponownie spotkała się z ojcem. Policja zatrzymała 40-letnią matkę.
Ojciec promieniujący szczęściem wyraził ogromną radość, że jego córka wróciła cała do domu. Wyraził także wdzięczność obserwującym stronę „Bring Kayla Home” na Facebooku za podtrzymanie ich historii.
Na koniec poprosił o prywatność podczas ponownego poznawania się i wspólnego rozpoczynania nowego rozdziału. Utrata członka rodziny może być dla każdego niezwykle trudna i emocjonalna.