Nie ma nic przyjemniejszego niż pierwsze opady śniegu w tym sezonie, kiedy wszyscy nagle zmieniamy się w małe dzieci, które wstrzymują nasze gorączkowe dorosłe życia!
Ale po drugiej stronie świata, na rosyjskiej Syberii, ludzie nie „marzą o białych świętach”. W Norylsku, który jest najbardziej wysuniętym na północ miastem Rosji, ludzie stają w obliczu nieprzerwanej ciemności przez 45 dni w roku, a temperatura spada do -33 stopni Celsjusza w lutym.
A teraz miasto tonie w ciągłych, pięciodniowych opadach śniegu. Centrum hydrometeorologiczne w Krasnojarsku poinformowało, że w zeszłym tygodniu spadło aż 194% miesięcznych opadów. Do tego miejscowi muszą radzić sobie z lodowatymi podmuchami wiatru sięgającymi 22-27 metrów na sekundę.
Zdjęcia z syberyjskiej krainy śnieżnej mówią same za siebie i choć wyglądają zabawnie, nie sposób nie zastanawiać się, jak radzą sobie z tym mieszkańcy. Od wykopywania samochodów po zamiatanie znaków drogowych przez śnieg – to wymaga umiejętności przetrwania, z których Bear Grylls byłby dumny!
1.
https://www.instagram.com/p/CIOcJxVFx2L/?utm_source=ig_embed