Kiedy 33-letni Ryan Jessen doznał udaru mózgu, personel szpitala zdecydował się na wielkoduszny i całkiem niespodziewany gest. Jego wierna suczka, Molly, dostała pozwolenie na odwiedzenie swojego właściciela po raz ostatni, by pożegnać go na zawsze. Wspomnienie wzruszających chwil obiegło świat w niewyobrażalnym tempie, wywołując wśród internautów falę głębokiego współczucia. Siostra zmarłego Ryana, Michelle, zapewniła, że zajmie się opieką nad psiakiem oraz dodaje, że jej brat oddał po śmierci światu ostatnią przysługę – został dawcą serca, ratując życie potrzebującemu 17-latkowi.
Nie bez powodu psy nazywane są najlepszymi przyjaciółmi człowieka. Czego tu nie kochać – są…
Angelina Jolie i jej 16-letni syn, Knox Jolie-Pitt, skradli show na 15. dorocznej gali Governors…
Jest tyle dziwnych rzeczy, które pojawiają się wszędzie wokół nas i dla wielu z nich…
Jennifer Lawrence zwróciła uwagę na 15. dorocznej gali Governors Awards, prezentując swój nienaganny styl ciążowy…
Stary drewniany dom w Zgonie w Polsce, otoczony jest niezwykłymi dziełami sztuki, które z pewnością…
Bex jest samoukiem z Christchurch w Nowej Zelandii.