Natasha Puente to mieszkająca w Meksyku miłośniczka lisów, która uważa je za swój gatunek przewodni – posiada nawet kilka lisich tatuaży. Wraz z początkiem roku zdecydowała się na podróż do Tokyo w celu zdobycia certyfikatu językowego, jednak tym, co zadecydowało o sukcesie jej wycieczki, była bez wątpienia wizyta w wiosce lisów. Dotarcie do Shiroishi zajęło Puente 2 godziny, droga to Zao Kitsune Mura to tylko kolejne 30 minut – zaledwie tyle trwała jej podróż do prawdziwego raju! Meksykanka zapisała swoje wspomnienia na serii zdjęć ukazujących niesamowite piękno napotkanych w rezerwacie lisów. Możemy sobie wyobrazić, jak trudno było jej powstrzymać się przed ich dotknięciem!
Reklama