Pamela Anderson udowadnia, że prawdziwe piękno pochodzi z wnętrza. 57-letnia gwiazda „Słonecznego patrolu” uniknęła pełnego blasku, z którego jest znana i pojawiła się na czerwonym dywanie podczas Gotham Film Awards 2024 bez makijażu i fryzury, wywołując dyskusję.
Pamela Anderson wkroczyła na czerwony dywan podczas Gotham Film Awards 2024 w świeży i inspirujący sposób. Jej obecność na wydarzeniu nie dotyczyła tylko mody: była świadectwem akceptacji swojego autentycznego „ja”. Aktorka przybyła na Cipriani Wall Street w Nowym Jorku w oszałamiającej sukni bez ramiączek w kolorze maślanej żółci z efektowną kokardą spływającą po plecach.
Zachowując minimalizm, połączyła swój wygląd z diamentowymi kolczykami, rozpuszczonymi włosami i gołą twarzą, pozwalając jej naturalnemu blaskowi zabłysnąć. Nominowana za rolę w „The Last Showgirl”, Anderson podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat makijażu, ujawniając, że chociaż lubi go na pewne okazje, jej codzienne życie skupia się teraz na prostocie.
„Czasami nadal lubię nosić makijaż.” – przyznała na czerwonym dywanie. „Ale ma swoje momenty. W moim życiu osobistym po prostu nie wydaje się to konieczne”.
Zapytana, co dla niej oznacza piękno, Anderson podkreśliła znaczenie wewnętrznej siły i wytrwałości. „Bycie odważnym i dążenie do realizacji marzeń — nigdy nie jest za późno!” – powiedziała, emanując pewnością siebie.
Odważna postawa Pameli inspiruje kobiety na całym świecie. „Ona jest taka słodka i PIĘKNA! Naprawdę ikona!” – skomentowała jedna osoba. „Jej skóra jest promienna!” – dodała inna.
Niektórzy jednak nie byli fanami jej wyglądu. „Pam Anderson potrzebuje odrobiny makijażu, każdy potrzebuje go na bardziej eleganckie okazje.” – podzieliła się inna osoba. „Uwielbiam Pam, ale to już przesada, jak wszystko inne, na wszystko jest czas i miejsce.” – zgodziła się inna.