Czasem producenci zasługują na więcej uznania niż wykonawcy

Wielu mainstreamowych artystów skupia się bardziej na show i wizerunku niż na muzyce

Instrumentale są niedoceniane

Elton John nie otrzymuje należnego miejsca w panteonie wielkich

Powinno się o nim mówić jako o jednym z pięciu najlepszych solowych artystów wszech czasów — niewielu potrafiło tworzyć piosenki tak szybko i efektywnie. Daj mu kilka słów i w pięć minut masz hit.
Sountracki z filmów, seriali i gier często dorównują lub przewyższają muzykę „oryginalną”

U2 jest nudne

Możesz być fanem, nawet jeśli słyszałeś tylko jedną piosenkę

Frustrujące jest wytykanie komuś, że jest „fałszywym fanem” tylko dlatego, że zna kilka utworów. Jeśli czerpiesz przyjemność z muzyki, to wystarczy.
Kiedy słyszę, że „rock umarł”, zawsze się śmieję

To samo mówiono w 1978 roku — opinie o śmierci gatunku powracają co jakiś czas, ale muzyka nadal żyje.
Gatekeeping w środowiskach fanów jest toksyczny
Nie musisz znać każdego szczegółu z życia artysty, żeby cieszyć się jego muzyką.
Ludzie słuchający tylko jednego gatunku wzbudzają moje podejrzenia

Głośne odtwarzanie muzyki nigdy nie miało sensu
Nie lubię hałasu — wystarczy, żebyś słyszał utwór. Twoi sąsiedzi nie muszą cierpieć.
To, że coś jest klasycznym rockiem, nie czyni tego automatycznie świetnym
Słuchanie muzyki w językach, których nie rozumiesz, bywa przyjemniejsze
Możesz po prostu czerpać z obecności ludzkiego głosu bez angażowania się w sprawy osobiste wykonawcy.
Nadal lubię punk i alternatywę z lat 2000.

Choć poszerzyłem gust, te zespoły wciąż są moimi faworytami i to się nie zmieni.
George Harrison był najlepszym Beatlesem i miał najlepszą karierę solową

Eminem jest utalentowany, ale jego głos brzmi jak wściekły chihuahua

Mariah Carey to muzyczny geniusz

Wiele z jej materiału współtworzyła i współprodukowała, świetnie aranżuje partie wokalne i tworzy z głosu prawdziwe „obrazy” — to rzadkość.
Hamilton jest mocno przereklamowany
Red Hot Chili Peppers to zbyt wszechobecny zespół
Ich utwory brzmią podobnie i leci się je wszędzie — mam ich przesyt.
K-pop wymaga ogromnego talentu, ale przemysł mnie odrzuca

Występy na żywo pokazują wysoki poziom umiejętności, ale sposób traktowania artystów przez branżę jest problematyczny.
Nie trzeba być fenomenalnym wokalistą, by być wartościowym artystą

Autotune czy edycja głosu nie przekreślają talentu — liczy się efekt końcowy, teatr, pisanie piosenek i pomysł.
„Songs About Jane” to jedyny naprawdę dobry album Maroon 5

Hype wokół „Stairway to Heaven” jest przesadzony
To solidny utwór, ale nie zgadzam się, by nazywać go bezwzględnie najwybitniejszym.
Współczesne indie często sprowadza się do ukulele, przypadkowych beatów i nosowych wokali

Pierwszy album Limp Bizkit nie był zły — później poszło w dół
To samo można powiedzieć o Kid Rocku.
Huey Lewis and the News osiągnęli szczyt z albumem „Sports” i później „Fore!”

Ich komercyjna i artystyczna dojrzałość przyniosła utwory tak chwytliwe, że często nie zauważamy, jak przemyślane są teksty.
Jazz to strata czasu — dla niektórych
Niektórzy uważają jazz za hałas różnych muzyków grających jednocześnie; fani, którzy przypisują temu geniusz, potrafią być w ich ocenie pretensjonalni.
Piractwo muzyczne kiedyś poprawiło jakość muzyki

Dzięki niemu pieniądze przestały być jedyną motywacją — wielu współczesnych twórców robi muzykę, bo chce się wyrazić. Dla słuchaczy z platformami streamingowymi łatwo jest ominąć komercyjne śmieci i odkryć prawdziwe perełki.
















