Jimmy Kimmel twardo się postawił, gdy poproszono go o wycofanie słów łączących zwolenników MAGA ze śmiercią konserwatywnego działacza Charlie’ego Kirka.
Według doniesień gospodarz nie tylko odmówił przeprosin, lecz planował też zaostrzyć krytykę zwolenników Donalda Trumpa.
Decyzja ta – jak podają media – sprowokowała burzę i doprowadziła do nieokreślonego zawieszenia programu Jimmy Kimmel Live! przez Disneya.
Odmowa wycofania się z komentarzy
Kimmel został poinformowany w środę po południu, że jego program zostanie zdjęty z anteny; wiadomość tę przekazała mu, według źródeł, szefowa Disneya Dana Walden.
Zamiast się wycofać, gospodarz miał powiedzieć władzom i partnerom, że nie ma zamiaru przepraszać za swoje uwagi.
Jak twierdziły źródła, Kimmel uważał, że jego słowa nie wymagają przeprosin. Gdy krytykowano go za stwierdzenie, iż „gang MAGA” manipuluje narracją wokół osoby oskarżonej o zabójstwo Kirka, on odpierał, że jego wypowiedź została wyrwana z kontekstu.
Miał też planować bezpośrednio przypomnieć krytykom, co doprowadziło w efekcie do decyzji sieci o zawieszeniu programu.

Reakcje widzów i internautów
W sieci nie brakowało opinii, że Kimmel swoim stanowiskiem zaszkodził przede wszystkim ekipie programu, a nie sobie. W komentarzach pojawiały się ostre oceny – od zarzutów o brak honoru i przyzwoitości po stwierdzenia, że nawet ewentualne późniejsze przeprosiny byłyby nieszczere.
Wśród opinii dominowały oskarżenia, że odmowa wycofania się pogorszyła sytuację i naraziła na straty osoby pracujące przy show.

Skutki poza studiem Disneya
Konsekwencje wykraczały poza same struktury Disneya. Duzi operatorzy stacji afiliowanych ABC, jak Nexstar i Sinclair, zdecydowali się zdjąć program z anteny na swoich obszarach.
Sinclair postawił dodatkowe warunki: domagał się od komika osobistych przeprosin skierowanych do rodziny Kirka oraz wpłaty na rzecz Turning Point USA, zanim rozważy przywrócenie emisji.
Operatorzy argumentowali, że do czasu rozmów z ABC dotyczących standardów profesjonalizmu i odpowiedzialności program pozostanie zawieszony.

Polityczne i biznesowe reperkusje
Sprawa pojawiła się w newralgicznym momencie dla nadawców: Nexstar prowadzi fuzję wartą miliardy dolarów, która wymaga zgody Federalnej Komisji Łączności (FCC). Szef FCC Brendan Carr krytykował wypowiedzi Kimmela jako wyjątkowo naganne, a regulator podkreśla rolę programów w służbie „interesowi publicznemu”.
W tej atmosferze duże sieci i koncerny medialne są bardziej wrażliwe na potencjalne konsekwencje przy ubieganiu się o zgody, licencje czy akceptację wielkich transakcji – co, jak zauważa branża, mogło wpłynąć na decyzję o zdjęciu programu z anteny.
Eksperci branżowi ostrzegali, że kontrowersyjne wypowiedzi mogłyby zaszkodzić nie tylko negocjacjom Nexstar, lecz także interesom Disneya w innych obszarach, na przykład przy negocjacjach dotyczących praw sportowych.

Odezwa opinii publicznej
Na mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze reagujące na odmowę Kimmela, od obrony wolności słowa po oskarżenia o hipokryzję. Część użytkowników uznała, że zdjęcie programu z anteny to przesada, inni – że brak przeprosin był nie do przyjęcia.
Reklama
Jimmy Kimmel twardo się postawił, gdy poproszono go o wycofanie słów łączących zwolenników MAGA ze śmiercią konserwatywnego działacza Charlie’ego Kirka.
Według doniesień gospodarz nie tylko odmówił przeprosin, lecz planował też zaostrzyć krytykę zwolenników Donalda Trumpa.
Decyzja ta – jak podają media – sprowokowała burzę i doprowadziła do nieokreślonego zawieszenia programu Jimmy Kimmel Live! przez Disneya.
Odmowa wycofania się z komentarzy
Kimmel został poinformowany w środę po południu, że jego program zostanie zdjęty z anteny; wiadomość tę przekazała mu, według źródeł, szefowa Disneya Dana Walden.
Zamiast się wycofać, gospodarz miał powiedzieć władzom i partnerom, że nie ma zamiaru przepraszać za swoje uwagi.
Jak twierdziły źródła, Kimmel uważał, że jego słowa nie wymagają przeprosin. Gdy krytykowano go za stwierdzenie, iż „gang MAGA” manipuluje narracją wokół osoby oskarżonej o zabójstwo Kirka, on odpierał, że jego wypowiedź została wyrwana z kontekstu.
Miał też planować bezpośrednio przypomnieć krytykom, co doprowadziło w efekcie do decyzji sieci o zawieszeniu programu.

Reakcje widzów i internautów
W sieci nie brakowało opinii, że Kimmel swoim stanowiskiem zaszkodził przede wszystkim ekipie programu, a nie sobie. W komentarzach pojawiały się ostre oceny – od zarzutów o brak honoru i przyzwoitości po stwierdzenia, że nawet ewentualne późniejsze przeprosiny byłyby nieszczere.
Wśród opinii dominowały oskarżenia, że odmowa wycofania się pogorszyła sytuację i naraziła na straty osoby pracujące przy show.

Skutki poza studiem Disneya
Konsekwencje wykraczały poza same struktury Disneya. Duzi operatorzy stacji afiliowanych ABC, jak Nexstar i Sinclair, zdecydowali się zdjąć program z anteny na swoich obszarach.
Sinclair postawił dodatkowe warunki: domagał się od komika osobistych przeprosin skierowanych do rodziny Kirka oraz wpłaty na rzecz Turning Point USA, zanim rozważy przywrócenie emisji.
Operatorzy argumentowali, że do czasu rozmów z ABC dotyczących standardów profesjonalizmu i odpowiedzialności program pozostanie zawieszony.

Polityczne i biznesowe reperkusje
Sprawa pojawiła się w newralgicznym momencie dla nadawców: Nexstar prowadzi fuzję wartą miliardy dolarów, która wymaga zgody Federalnej Komisji Łączności (FCC). Szef FCC Brendan Carr krytykował wypowiedzi Kimmela jako wyjątkowo naganne, a regulator podkreśla rolę programów w służbie „interesowi publicznemu”.
W tej atmosferze duże sieci i koncerny medialne są bardziej wrażliwe na potencjalne konsekwencje przy ubieganiu się o zgody, licencje czy akceptację wielkich transakcji – co, jak zauważa branża, mogło wpłynąć na decyzję o zdjęciu programu z anteny.
Eksperci branżowi ostrzegali, że kontrowersyjne wypowiedzi mogłyby zaszkodzić nie tylko negocjacjom Nexstar, lecz także interesom Disneya w innych obszarach, na przykład przy negocjacjach dotyczących praw sportowych.

Odezwa opinii publicznej
Na mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze reagujące na odmowę Kimmela, od obrony wolności słowa po oskarżenia o hipokryzję. Część użytkowników uznała, że zdjęcie programu z anteny to przesada, inni – że brak przeprosin był nie do przyjęcia.
















