„Nigdy z tego nie wyjdę”: 18 osób dzieli się najbardziej bolesnymi słowami, jakie usłyszały

„Kijami i kamieniami możesz połamać mi kości, ale słowa nigdy nie zranią” — to rymowanka z dzieciństwa wielu z nas. W praktyce jednak niektóre zdania tną głębiej niż nóż i zostawiają blizny, które nie zawsze się zabliźniają, nawet po latach i terapii.

Pytanie zadane kiedyś na Reddicie — „Jakie było najboleśniejsze zdanie, jakie ktoś do ciebie powiedział?” — otworzyło stare rany. Ludzie opowiedzieli o słowach, które raniły ich najbardziej: wypowiedzianych przez obcych, rodziców, rodzeństwo czy partnerów. Te historie bywają trudne do czytania, ale pokazują też siłę i odporność, którą wielu z nas rozwija, mierząc się z trudnościami psychicznymi.

#1

Kiedy miałam około 7 lat, kolega z klasy dokuczał mi, mówiąc: „masz grubą mamę”. Byłam zdruzgotana — to była najlepsza osoba w moim świecie. Tłumaczyłam sobie, że pewnie mu zazdrości, bo przy chudych ludziach przytulanie jest trudniejsze przez wystające łokcie; przy mamie zaś przytulanie było jak wtulenie się w pachnącą, puchową chmurę. I tak zostało do dziś.

#2

Zamknięta w łazience, naga. „Spójrz na siebie! Jesteś gruba i brzydka. Nikt cię nie pokocha tak jak ja.” — powiedział były mąż. Okazało się, że to on nie potrafił kochać mnie tak, jak prawdziwie kochać należy. Na szczęście znalazłam kogoś, kto potrafi.

#3

Nauczycielka teatru odciągnęła mnie po przedstawieniu, bo przegapiłam jedną linijkę (to była niewielka wpadka, a drugi aktor świetnie to uratował) i powiedziała: „Wystawienie cię w tym spektaklu było największym błędem, jaki popełniłam. Jesteś rozczarowaniem.” Dwa lata później ta osoba została zwolniona, a potem skazana za napaść na nieletniego ucznia. Zastanawiam się, czy przyjęcie mnie z jedną linijką było jej największym błędem…

#4

Mama kiedyś powiedziała: „Kocham cię, jesteś moją córką. Ale nie lubię cię. Nigdy nie szukałabym cię jako przyjaciółki.” Miałam wtedy 21 lat; to było 40 lat temu. Nigdy tego nie zapomnę — to bolało niesamowicie.

#5

Moje pierwsze dziecko ma zespół Downa. Kiedy byłam w ciąży z drugim, koleżanka z pracy zapytała, czy zrobię badania prenatalne, „żeby się tego pozbyć, jeśli będzie jak pierwsze”. Słowa bezwzględne i okrutne — nienawidziłam jej za to.

#6

Nauczycielka powiedziała mi, że z moim brzydkim charakterem pisma powinienem pracować w firmie wywożącej śmieci. Wziąłem to do siebie, zacząłem regularne korepetycje z kaligrafii i czytania. Dziś sam uczę języka angielskiego i literatury — i to bardzo mnie satysfakcjonuje.

Reklama

#7

Tata kiedyś powiedział, że chciałby pracować dłużej w noc, kiedy byłem poczęty. Odpowiedziałem, że mama twierdziła inaczej.

#8

Moja córka miała poważną, skomplikowaną chorobę — prawie ją straciłam dwa razy, gdy miała prawie 3 lata i pół roku później. Byłem rozbity i płakałem z bezsilności; żona wtedy powiedziała, że moje płacz sprawia, że jestem mniej atrakcyjny. Dziś córka jest stabilna zdrowotnie, a ja od kilku lat jestem po rozwodzie.

#9

Przez lata walczyłam z bezpłodnością. Na pogrzebie mojego taty siostra przyrodnia rzuciła: „Pewnie żałujesz, że nie dałaś mu wnuków.” To bolało niezwykle.

#10

Do dziś nie zdają sobie sprawy, jak bardzo mnie to zraniło: kiedy naprawiłem system stereo, mój tata skwitował to: „To był po prostu fart.” Nie było to szczęście — od tamtego momentu czułem się głupi. Przerwałem naukę w szóstej klasie i wiele rzeczy nauczyłem się samodzielnie, co tylko pogłębiło to poczucie. Później zrobiłem sobie stopień associate, a teraz, po 15 latach, wracam na studia, by zdobyć licencjat w innym kierunku. Nie jestem głupi i to nie był tylko fart.

#11

Mój narzeczony zmarł nagle 36 godzin po tym, jak się zaręczyliśmy. Miała zator tętnicy płucnej związany z tabletkami antykoncepcyjnymi. W trakcie jej konwulsji prosiła: „Boże, nie pozwól mi umrzeć.” Odpowiedziałem, że nie umrze, że przyjedzie karetka. Zmarła godzinę i 48 minut później. To zdanie, wypowiedziane w panice, przez lata przynosiło mi ogromny ból. Kocham cię, Lindsay — wierzę, że jeszcze się spotkamy, ale mam dla kogo żyć dalej.

#12

Po wypadku samochodowym w 2014 roku były partner powiedział: „Żałuję, że nie umarłaś — byłoby o wiele prościej.”

#13

„Nic dziwnego, że twoi rodzice biologiczni cię nie chcieli” — powiedziała moja opiekunka zastępcza.

#14

„Jesteś głupim niepełnosprawnym w pieluszce i świat byłby lepszy bez ciebie” — mówił szkolny prześladowca. Dla kontekstu: mam rozszczep kręgosłupa i całkowitą nietrzymanie moczu z powodu uszkodzonych nerwów.

#15

Gdy byłem dzieckiem, mama powiedziała, że święta są lepsze beze mnie.

#16

Macocha napisała do mnie list, kiedy byłem w połowie dwudziestki, miałem dwoje dzieci i szczęśliwe małżeństwo, oskarżając mnie o „zachowania moralne jak uliczna kotka”, twierdząc, że jestem nieodpowiednim rodzicem i że mój mąż powinien się rozwieść. W dzieciństwie doświadczałem przemocy — od piątego roku życia byłem traktowany jak Kopciuszek, zamykano mnie w klatce.

#17

„Zdradziłem cię, a mówię ci o tym, bo jestem w ciąży” — usłyszałem to od partnerki.

#18

Przyjaciółka, niedługo po śmierci wspólnego znajomego, powiedziała: „Jesteś jak czarna dziura — wszędzie roznosisz depresję.” To padło kilka dni po stracie i bardzo mnie zraniło.

Reklama

Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu