Odniesienia do dzieł sztuki w znanych filmach

Gdy oglądasz film i nagle masz déjà vu

Siadasz z popcornem, naciskasz „odtwarzaj” i w pewnym momencie rozpoznajesz kadr — masz wrażenie, że już to widziałeś. To może być déjà vu albo przypadek, ale czasem okazuje się, że film naprawdę odwołuje się do znanego obrazu.

Wątek na Twitterze ujawnił liczne inspiracje

Włoszczyzną tej dyskusji była seria postów na Twitterze zainicjowana przez użytkowniczkę o nicku THECOCODIARY, w której zebrano ciekawie podobne zestawienia: od nawiązań do surrealistycznych prac René Magritte’a po sceny przypominające słynne obrazy, jak Ophelia Johna Everetta Millaisa.

Wyniki poszukiwań autora wątku

Autorka wątku przyznała, że zaczęła od jednego wpisu o filmie The Lighthouse i szybko odkryła, że podobnych odniesień jest znacznie więcej. Posty rozeszły się wirusowo, a sama autorka była zaskoczona zasięgiem i zainteresowaniem.

Co myśli autorka o przypadkowości odniesień?

Jej zdaniem niektóre inspiracje — zwłaszcza te powiązane z René Magritte’em czy Vincentem van Goghiem — wydają się celowe. Jednocześnie wiele ujęć mogło powstać przypadkowo, co wcale nie umniejsza ich fascynującego efektu.

Ulubione przykłady autorki

Do jej ulubionych odniesień należą sceny z filmów takich jak The Truman Show i The Fifth Element. Wskazuje też, że Jean-Paul Gaultier w kolekcji wiosna/lato 1998 czerpał inspirację ze stylu Fridy Kahlo, co mogło posłużyć jako inspiracja do kostiumu postaci Leeloo.

#1

Reklama

#2

#3

#4

#5

#6

#7

#8

#9

#10

#11

#12

#13

#14

#15

#16

#17

#18

#19

Reklama

Skomentuj
PRZEWIŃ W DÓŁ, ABY PRZECZYTAĆ NASTĘPNY ARTYKUŁ
Wyślij znajomemu