John Wells z Nowego Jorku, pracujący obecnie dla The Field Lab w Teksasie, wpadł na pomysł przeprowadzenia interesującego eksperymentu filmowego. Miłośnik przyrody zaznajomiony z lokalnymi zwierzętami zapragnął podejrzeć ich życie z niecodziennej perspektywy, montując swoją kamerę na dnie wiadra z wodą. Poniższy filmik ukazuje spragnione zwierzęta, korzystające z dobroci Wellsa – jego wabik sprowadził do kamery najróżniejsze gatunki! Jak widać, mieszkanie poza miastem wcale nie musi oznaczać samotności. Autor pomysłu pragnie zaznaczyć, że wszystkie pływające pszczoły zostały przez niego uratowane.
Robert Pattinson niedawno ujawnił, jak pewna scena w jego nadchodzącym filmie, "The Drama", wyreżyserowanym przez…
Czasami natura pokazuje nam, że jest oszustką i potrafi wykonywać własne magiczne sztuczki, na przykład…
Makijaż to świetny sposób na wyrażenie siebie, a te 15 makijaży pokazuje, że piękno to…
Jesteś świadomy świętej trójcy słodkości, prawda? Są urocze szczeniaki, słodkie kociaki i urocze króliczki.
Clementine Petrova rysowała przez większość swojego życia, ale kilka miesięcy temu rzuciła pracę, aby być…
Jack Nicholson pojawiał się publicznie podczas wyczekiwanego specjalnego odcinka Saturday Night Live z okazji 50.…