Jako ktoś, kto był jedynym dzieckiem w rodzinie, Sara Easter zawsze myślała, że posiadanie kilku braci sprawi, że jej życie będzie bardziej zabawne. Sara, fotografka z Arlington w Teksasie, dokumentuje codzienne życie swoich trzech synów (4, 7 i 9-letnich), a jej szczere ujęcia poruszają fantazję. Oczywiście, to, co jest „zabawne” dla dziecka, często oznacza coś innego dla swoich rodziców.
„W tym momencie chłopcy nie mają nic przeciwko zdjęciom.” – powiedziała Sara. „Fotografuję ich prawie codziennie, więc już nie zauważają że to robię.”
„Zaczęłam robić zdjęcia moim chłopcom z tych samych powodów, co każdy rodzic, chciałam tylko przypomnieć sobie, jacy oni byli.” – powiedziała Sara. „Z tego samego powodu zrezygnowałam z szybkiego wykonywania zdjęć moim chłopcom, nie zawsze widziałam, kim naprawdę są na tych zdjęciach (chociaż bardzo cenię sobie portrety). na moich zdjęciach robią to, co normalnie robią, będąc sobą, ponieważ to jest to, co naprawdę chcę zapamiętać.”
Widzenie, jak szybko zmieniają się jej dzieci, Sara czuje się zmotywowana do kontynuowania serii. „Przyglądam się zdjęciom sprzed roku, a moje dzieci wyglądają inaczej, ich zabawki, pokoje, zajęcia i maniery się zmieniły. Ciągle staram się złapać, kim są, zanim znowu się zmienią.” Dobrze udokumentowane i dokładne przedstawienie ich dzieciństwa jest tym, do czego nieustannie dąży mama. „Chcę, żeby mieli coś z siebie, aby dzielić się ze swoimi dziećmi i wnukami, ale co najważniejsze, chcę, żeby byli w stanie zobaczyć, jak widzę ich przez te zdjęcia: są dzicy, kreatywni, zabawni, mili, kochający, hojni i sprytni, mam nadzieję, że kiedyś zobaczą wszystko, co jest odbite w sposobie ich fotografowania.”